Brak pokwitowania zapłaty
Pytanie: Zostałem pozwany o zapłatę pożyczki przez osobę prywatną. A prawda wygląda tak, że ja tą pożyczkę dawno spłaciłem gotówką czyli na ręce jego ale ufając pożyczkodawcy nie zażyczyłem sobie potwierdzenia zapłaty. Sąd wysłał mi nakaz zapłaty a ja odwołałem się i była rozprawa. Na rozprawie zeznawałem jako świadek w swojej sprawie tzn. mówiłem to co w sprzeciwie napisałem, że pożyczkę spłaciłem. Przedwczoraj sąd wydal wyrok zasądzając zapłatę pożyczki czyli muszę płacić jeszcze raz. Wiem że mogę odwołać się do sądu II instancji ale to są dodatkowe koszty, czy warto? Czy można jakoś udowodnić, że spłaciłem?
Odpowiedź: Proszę złożyć wniosek o uzasadnienie wyroku aby dowiedział się Pan, dlaczego wyrok jest taki a nie inny. Prawdopodobnie jednak sąd nie dał wiary Pana zeznaniom o tym, że pożyczkę spłacił Pan bez otrzymania pokwitowania od pożyczkodawcy. Sądowi przysługuje swoboda materiału dowodowego w tym także z przesłuchania świadka. Jeżeli uznał, że Pana zeznania nie były wiarygodne to nie sądzę, aby (na skutek apelacji) sąd II instancji uznał, że sad I instancji się pomylił. Odwołanie się od wyroku czyli apelacja ma sens raczej tylko wówczas, gdy sąd I instancji popełnił ewidentny błąd, np. przeoczył jakiś kluczowy dla sprawy dowód, fakt. Wątpię aby tak było w tej sprawie; to wręcz normalne, że sąd nie dał wiary Panu jako pożyczkobiorcy twierdzącemu, że pożyczkę spłacił. Gdyby miał Pan świadka na okoliczność spłaty bez pokwitowania, to byłaby jakaś szansa, że sąd wam uwierzy: https://pamietnikwindykatora.pl/swobodna-ocena-dowodow-przez-sedziego/ chociaż i w takim przypadku nie powinien.
Bezpłatne porady: poczta@pamietnikwindykatora.pl
W takie bajki o spłatach bez pokwitowania ja nie wierzę, chyba, że o niewielką kwotę pożyczoną na przykład na piwo.
Ewica
28 kw. 21 o 06:08