Zniesienie współwłasności nieruchomości. Podział, przyznanie całej współwłaścicielowi, sprzedaż.
Pytanie: Wcześniej odpowiedział mi Pan: “Nabywca takiego udziału jest “zagrożony” tym, że nabywca w drodze licytacji drugiego udziału może następnie zażądać sądownego zniesienia współwłasności.”
Przeczytaj też: Współwłaściciel mieszkania nie płaci czynszu
Co to oznacza dla mnie, jako nabywcy udziału niezadłużonego? Czy mogę stracić nabyty przez siebie udział (od siostry niezadłużonej)? Czy nabywca części należącej do dłużnika może zmusić mnie do zbycia mojego udziału, ewentualnie, czy może mnie zmusić do podziału tej nieruchomości zgodnie z nabytym udziałem? Czy istnieją jeszcze jakieś ryzyka dla mnie z tym związane?
Przeczytaj też: Zajęcie komornicze a zniesienie współwłasności
Odpowiedź: Innych “zagrożeń” nie ma jak tylko właśnie konieczność zniesienia współwłasności jeżeli nabywca zadłużonego udziału zażyczy sobie tego. Jeżeli nie dogadacie się – nie zawrzecie ugody sądowej (bądź nie załatwicie tego zgodnie u notariusza), to sąd Was “pogodzi” na wniosek współwłaściciela nieruchomości i może tego dokonać na trzy sposoby.
Przeczytaj też: Czy roszczenie o zniesienie współwłasności ulega przedawnieniu?
1. Dokonać fizycznego jej podziału o ile jest to nazwijmy technicznie i funkcjonalnie wykonalne i zgodne z przepisami. Od tego zasadniczo sąd zaczyna tzn. podzieli jeżeli jest to wykonalne.
2. Przyznać ją jednemu z Was i ten któremu nieruchomość została przyznana będzie musiał spłacić drugiego. O tym komu sąd przyzna całą nieruchomość a kto ma spłacić decydują różne kwestie jak np. właśnie to czy i kto z was może drugiego spłacić tzn. ma pieniądze na to, posiadanie dzieci i ich potrzeby…
Przeczytaj też: Sprzedaż mieszkania bez zgody współwłaściciela
3. Nakazać komornikowi sprzedać nieruchomość… Wtedy ze sprzedaży otrzymacie każdy z Was należną proporcjonalnie kwotę. Komornik zabierze swoją dolę i dlatego się to nie opłaca. Jeżeli przewidzicie, że na tym ma się w sądzie skończyć, to lepiej poza sądem dogadać się i sprzedać nieruchomość bez komornika.
Jak już wspomniałem, podziału nieruchomości w formie aktu notarialnego czyli bez sądu też można dokonać jeżeli zgadzacie się, tylko kosztuje to więcej niż w przed sądem – ugodowo ale jest o wiele szybciej niż przed sądem.
Przeczytaj też: Przymusowy podział majątku wspólnego małżonków
Bezpłatne porady: poczta@pamietnikwindykatora.pl
jak przedstawia się sprawa nieruchomości która w 3/4 części należy do mnie i w 1/4 części do współwłaściciela. W roku 2016 wykonałam gruntowny remont 1/2 domu gdyż stanowi on dwa odrębne mieszkania. Poziom dewastacji drugiej części jest znaczy. Do położenia tynki posadzka elektryka. Czy jest możliwość odzyskania kosztów remontu od współwłaściciela? Ewentualnie licytacja komornicza jeśli współwłaściciel nie będzie chciał pokrywać kosztów remontu wg wielkości własnego udziału? Nadmieniam iż wielkość ułamkowa współwłaściciela czyli 1/4 to teoretycznie 100 m2 działki i 15 domu. Koszty remontu będą wyższe niż koszt samego udziału współwłaściciela, który liczy na zawyżenie wartości nieruchomości poprzez remont na nasz koszt a nie zamierza uczestniczyć w kosztach remontu. Będę wdzięczna za jakąkolwiek radę bo sytuacja co najmniej patowa.
Helena
16 sie 18 o 13:14
Problem w tym, że nie istnieje definicja, katalog czynności zarządu zwykłego. Remont w pewnych sytuacjach może być uznany za czynność w ramach zarządu zwykłego a w innych za czynność przekraczającą zarząd zwykły. Dlatego lepiej być ostrożnym.
Jeżeli uznać w danym przypadku, że remont jest w ramach zarządu zwykłego nad nieruchomością, to wystarczy zgoda współwłaścicieli mających łącznie większość udziałów w nieruchomości. Ty takową większość posiadasz więc możesz żądać, także sądownie, aby współwłaściciel zwrócił Ci proporcjonalną do jego udziału część kosztów tego remontu.
Jeżeli przyjąć że remont w tym wypadku przekracza sprawowanie zarządu zwykłego (a nie ma pewności, że sąd tak nie uzna), to do tego aby móc od tego współwłaściciela dochodzić zwrotu kosztów remontu proporcjonalnych do jego udziału w nieruchomości, musiałoby zachodzić jedno z poniższych;
1. Musiałabyś uzyskać jego zgodę na remont a Ty takowej zgody (na piśmie) nie masz, jak mniemam.
2. Bez zgody współwłaściciela mogłabyś dokonać remontu i żądać proporcjonalnego zwrotu kosztów od niego jeżeli ten remont był konieczny i wymagał bezzwłocznego przeprowadzenia gdyż w przeciwnym wypadku zagrożone było życie lub zdrowie ludzkie albo mogło dojść do uszkodzenia budynku – strat materialnych. Kwestia wykazania przez sądem, że choć jedno z powyższych zagrożeń istniało.
3. Przed dokonaniem remontu, mając większość udziałów w nieruchomości mogłaś zwrócić się do sadu aby ten orzekł, czy bez zgody współwłaściciela możesz dokonać remontu (czy jest to celowe) i otrzymawszy od sądu zgodę, mogłabyś ten remont przeprowadzić i żądać od współwłaściciela zwrotu proporcjonalnej do jego udziałów części kosztów tego remontu.
Mając zasądzony zwrot kosztu mogłabyś po prostu zwrócić się do komornika o wyegzekwowanie od dłużnika – współwłaściciela tej należności. Licytacja udziału w nieruchomości jest jednym ze sposobów egzekucji.
admin
16 sie 18 o 13:15
Chciałabym więc prosić o poradę w dość pilnej sprawie.
Mając rozdzielność majątkową kupiliśmy z mężem mieszkanie, każdy ma po 50% udziałów. Od 3 lat toczy się sprawa w sądzie o zniesienie współwłasności (i o rozwód tez), ponieważ on na nic się nie zgadza.
Obecnie stanęło na tym, że on ma odkupić moje 50% w terminie do 6 miesięcy. Uważam, że to mało prawdopodobne, bo nie ma stałej pracy i przynajmniej jedno zajęcie komornicze (za alimenty). Żaden bank nie da mu takiego kredytu. W związku z tym, jeśli mi nie zapłaci, to po 6 mies. składam wniosek do komornika. Komornik zajmuje jego połowę mieszkania i żeby mi oddać kasę musi tę połowę zlicytować. Przypuszczam, że nie może tego zrobić po cenie niższej niż ta, co mi się należy plus jego koszty (chyba 8%), co jednocześnie podwyższy cenę określoną przez biegłego sądowego. Nie wiem czy to możliwe. Pytanie też czy znajdzie kupca na połowę mieszkania. Ja nie mogę odkupić, bo jednocześnie stracę moją połowę, więc bez sensu, bo wróciłabym do punktu wyjścia. A co jeśli kupca nie będzie? Kiedy odzyskam moje pieniądze? I czy w ogóle???
Jeśli jednak powiem w sądzie, że to ja odkupię jego udziały, to będę musiała do końca roku spłacić jego połowę. Następnie będę musiała złożyć do sądu wniosek o jego eksmisję, żeby móc sprzedać całe mieszkanie w normalnej cenie. Nie wiem czy tu może pojawić się jakiś problem, czy on może coś wykombinować, żeby eksmisja nie mogła dojść do skutku. To by była katastrofa.
Bardzo proszę o wyjaśnienie, co w takiej sytuacji będzie dla mnie lepsze, póki jeszcze coś mogę zrobić.
Elka
21 paź 19 o 11:35
Jeżeli mąż Pani nie spłaci, to egzekucje można prowadzić z całego jego majątku (o ile takowy ma) a nie tylko z udziału w nieruchomości. Jeżeli będzie to egzekucja z udziału w nieruchomości, to to na zwykłych zasadach czyi komornik nie będzie kierował się w licytacji tym, jaką kwotę mąż ma Pani spłacić.
Połowę mieszkania trudno sprzedać na licytacji i faktycznie byłoby lepiej gdyby Pani spłacila jego. Co do eksmisji to proszę zapoznać się z art. 1046 KPC:
§ 1. Jeżeli dłużnik ma wydać nieruchomość lub statek albo opróżnić pomieszczenie, komornik sądu, w którego okręgu rzeczy te się znajdują, wezwie dłużnika do dobrowolnego wykonania tego obowiązku w wyznaczonym stosownie do okoliczności terminie, po którego bezskutecznym upływie dokona czynności potrzebnych do wprowadzenia wierzyciela w posiadanie.
§ 2. (uchylony)
§ 3. (uchylony)
§ 4. Wykonując obowiązek opróżnienia lokalu służącego zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych dłużnika na podstawie tytułu wykonawczego, z którego nie wynika prawo dłużnika do lokalu socjalnego lub zamiennego, komornik usunie dłużnika do innego lokalu lub pomieszczenia, do którego dłużnikowi przysługuje tytuł prawny i w którym może zamieszkać. Jeżeli dłużnikowi nie przysługuje tytuł prawny do innego lokalu lub pomieszczenia, w którym może zamieszkać, komornik wstrzyma się z dokonaniem czynności do czasu, gdy gmina właściwa ze względu na miejsce położenia lokalu podlegającego opróżnieniu, na wniosek komornika, wskaże dłużnikowi tymczasowe pomieszczenie, nie dłużej jednak niż przez okres 6 miesięcy. Po upływie tego terminu komornik usunie dłużnika do noclegowni, schroniska lub innej placówki zapewniającej miejsca noclegowe wskazanej przez gminę właściwą ze względu na miejsce położenia lokalu podlegającego opróżnieniu. Usuwając dłużnika do noclegowni, schroniska lub innej placówki zapewniającej miejsca noclegowe, komornik powiadomi właściwą gminę o potrzebie zapewnienia dłużnikowi tymczasowego pomieszczenia.
§ 41, (uchylony)
§ 5. Komornik nie może wstrzymać się z dokonaniem czynności, jeżeli wierzyciel lub dłużnik albo osoba trzecia wskaże pomieszczenie odpowiadające wymogom tymczasowego pomieszczenia.
§ 51. Jeżeli dłużnikowi nie przysługuje prawo do tymczasowego pomieszczenia, komornik usunie dłużnika do noclegowni, schroniska lub innej placówki zapewniającej miejsca noclegowe, wskazanej na wniosek komornika przez gminę właściwą ze względu na miejsce położenia lokalu podlegającego opróżnieniu.
§ 6. (uchylony)
§ 7. (uchylony)
§ 8. (uchylony)
§ 9. Przeprowadzając egzekucję, komornik usunie ruchomości niebędące przedmiotem egzekucji i odda je dłużnikowi, a w razie jego nieobecności pozostawi osobie dorosłej spośród jego domowników, gdyby zaś i to nie było możliwe, ustanowi dozorcę, pouczając go o obowiązkach i prawach dozorcy ustanowionego przy zajęciu ruchomości, i odda mu usunięte ruchomości na przechowanie na koszt dłużnika.
§ 10. Jeżeli na wezwanie dozorcy dłużnik w wyznaczonym terminie, nie krótszym niż 30 dni, nie odbierze ruchomości, sąd na wniosek dozorcy i po wysłuchaniu dłużnika nakaże ich sprzedaż, a jeżeli ruchomości nie przedstawiają wartości handlowej lub sprzedaż okaże się bezskuteczna, sąd wskaże inny sposób rozporządzenia rzeczą, nie wyłączając ich zniszczenia.
§ 11. Minister Sprawiedliwości określi, w drodze rozporządzenia, szczegółowy tryb postępowania w sprawach o opróżnienie lokalu, lub pomieszczenia albo o wydanie nieruchomości, mając na względzie ochronę przed bezdomnością osób eksmitowanych oraz sprawne prowadzenie egzekucji.
admin
21 paź 19 o 11:53
Witam serdecznie,
Chciałabym dowiedzieć się kwestii prawnych odnośnie nie płacenia alimentów przez jednego z moich braci. Obaj bracia mają na współwłasność budynek gospodarczy z lasem oraz ten który nie płaci alimentów ma jeszcze nie wielki kawałek ziemi. Brat nie płacił przez trzy lata , ale była żona cierpliwie czekała nie zgłaszając tego. Następnie za brata opłacał nasz tata do swojej śmierci przez okres kilku lat. Teraz znowu nie są opłacane alimenty. Co nastąpi jeśli była bratowa zgłosi nie płacenie? Czy dla jednego z braci , którego nie dotyczą alimenty, może komornik również zająć jego własność? Bracia nie mają podziału, w związku z tym czy nastąpi podział z urzędu? Czy tylko komornik może zabrać i zlicytować ziemię? Czy mogą wejść na emeryturę naszej mamy jeśli brat nigdzie nie pracuje i nie ma żadnych źródeł dochodów? Czy brat którego nie dotyczą alimenty będzie mógł odkupić od komornika tą drugą połowę czy na przykład ja jako siostra? Czy brat uchylając się płatności na swoje dzieci , może iść do więzienia ? Czy liczy się to co opłacał nasz tata , w tej formie jakożby to brat opłacał czy to już jako inna osoba?
Szamanta
22 paź 19 o 09:02
Komornik nie ma prawa prowadzić egzekucji przeciwko osobom które nie są dłużnikiem w sprawie. Ma prawo zlicytować udział brata – dłużnika alimentacyjnego a o zniesienie własności może wystąpić dopiero nabywca udziału. Tylko komornik może sprzedać udział (wierzyciel nie).
Rodzeństwo dłużnika nie może brac udziału w licytacji.
Tata spłacał w imieniu dłużnika i to się liczy.
Co do kary wiezienia za niepłacenie alimentów, to art. 209 kk:
§ 1. Kto uchyla się od wykonania obowiązku alimentacyjnego określonego co do wysokości orzeczeniem sądowym, ugodą zawartą przed sądem albo innym organem albo inną umową, jeżeli łączna wysokość powstałych wskutek tego zaległości stanowi równowartość co najmniej 3 świadczeń okresowych albo jeżeli opóźnienie zaległego świadczenia innego niż okresowe wynosi co najmniej 3 miesiące,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 1a. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 naraża osobę uprawnioną na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 1a następuje na wniosek pokrzywdzonego, organu pomocy społecznej lub organu podejmującego działania wobec dłużnika alimentacyjnego.
§ 3. Jeżeli pokrzywdzonemu przyznano odpowiednie świadczenia rodzinne albo świadczenia pieniężne wypłacane w przypadku bezskuteczności egzekucji alimentów, ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 1a odbywa się z urzędu.
§ 4. Nie podlega karze sprawca przestępstwa określonego w § 1, który nie później niż przed upływem 30 dni od dnia pierwszego przesłuchania w charakterze podejrzanego uiścił w całości zaległe alimenty.
§ 5. Sąd odstępuje od wymierzenia kary, jeżeli nie później niż przed upływem 30 dni od dnia pierwszego przesłuchania w charakterze podejrzanego sprawca przestępstwa określonego w § 1a uiścił w całości zaległe alimenty, chyba że wina i społeczna szkodliwość czynu przemawiają przeciwko odstąpieniu od wymierzenia kary.
admin
22 paź 19 o 09:38
Bardzo proszę o poradę w sprawie – mąż otrzymał wysoką karę grzywny za przestępstwo. Grzywna ta została rozłożona na raty. Niestety z powodu wysokich miesięcznych rat mąż zwrócił się do Sądu o zmniejszenie kary.
W tym samym czasie sprzedaliśmy ruchomość i kupiliśmy mieszkanie. Następnie u notariusza nastąpił podział majątku wspólnego i spłata na rzecz męża.
Sąd nie przychylił się do zmniejszenia kary grzywny i w chwili obecnej mąż oczekuje pisma o egzekucji.
Mąż jest na emeryturze i pracuje. Czy moje mieszkanie ma prawo zająć komornik?
Mirka
19 gru 19 o 09:36
Komornik w takim stanie rzeczy nie ma prawa zająć Pani mieszkania.
admin
19 gru 19 o 09:58
Moje pytanie:
Czy jestem jedynym wlascicielem mieszkania i moge je sprzedac?
Sytuacja wyglada nastepujaco:
Splata zadluzenia mieszkania (sprawa o podzial majatku wspolnego po rozwodzie) wobec mojego bylego meza zostala uregulowana. Komornicy cofneli wszelkie zajecia z tego tytulu. Posiadam zaswiadczenia komornikow.
Na mieszkanie jest zalozona ksiega wieczysta, w ktorej nie ma zajecia komorniczego.
Moj eks – malzonek zmarl w 2016 r., co uwazam,ze nie ma wplywu na przebieg sprawy.
Obecnie mam kupca na w/w mieszkanie, z czego dochod zostanie przeznaczony w calosci dla pelnoletnich dzieci.
Spoldz. Mieszkaniowa nie chce wystawic zaswiadczenia o moim wylacznym prawie do mieszkania, twierdzac, iz musi byc przeprowadzone postepowanie spadkowe. Ja uwazam, ze trylko ja jestem wylacznym spadkodawca (jedynym wlascicielem mieszkania).
Ewka
29 gru 19 o 18:35
Skoro w wyniku podziału majątku mieszkanie przypadło Pani, to oczywiście jest Pani jego jedynym właścicielem. Czy przedłożyła Pani spółdzielni mieszkaniowej stosowny dokument stwierdzający iż w wyniku podziału majątku jest Pani jedynym właścicielem?
admin
29 gru 19 o 19:20
Dziękuje za szybki kontakt.
Mieszkanie przydzielono mi, natomiast zasadzono spłatę byłego męża z
części . Spłaty tej dokonałam i zajęcie komornik wycofał .
Czy wiec mogę je sprzedać jako jedyny właściciel ?
Ewka
29 gru 19 o 22:04
Oczywiście, mieszkanie jest przecież tylko Pani własnością, ma Pani na to dokument – podział majątku.
admin
29 gru 19 o 22:52
Mam problem, który chciałabym opisać i zasięgnąć porady. A mianowicie….
Rodzice przepisali na mnie 14 lat temu dom zaznaczając sobie dożywocie a moim dwóm braciom na współwłasność budynek gospodarczy z ziemią i lasem. Jeden z braci zamieszkuje drugi domek na tym samym podwórku ,który również jest moją własnością i jest pod tym adresem zameldowany od urodzenia praktycznie . Zresztą drugi z braci też. Notabene jest nałogowym alkoholikiem , więc nigdzie nie pracuje a co a tym idzie nie płaci za nic doslownie. Wszelkie rachunki za prąd, wodę, itp. Opłaca mama za niego oraz utrzymuje go w pełni znaczenia tego słowa, tzn przychodzi jeść, musi kupywać mu papierosy , leki i tego typu podobne rzeczy. Brat znęca się psychicznie nad mamą , która nie raz już wzywała policję na interwencję. Ma założoną tzw, niebieską kartę przemocy , opieka społeczna przychodzi na kontrole. Brat miał już i komornika i był kilka razy na leczeniu, na odwyku , nawet raz z nakazu sądowego. Nie płaci alimentów, jak już we wcześniejszych e-meilach pisałam do Pana. Żadne interwencje , jak na razie nie pomogły w zmianie jego sposobu życia. Jest bardo trudny w obejściu. Natomiast drugi z braci , mieszkał po ślubie u swojej partnerki przez 20 lat i gdy go zostawiła , sprowadził się do rodzinnego domu, zajmując pewną część domu. Również nigdzie nie pracuje , ma status bezrobotnego , a co a tym idzie , idzie w ślady swego brata. Do niczego także się nie dokłada, ni do opłat , ni do jedzenia i również trzeba mu kupywać i papierosy i tego typu rzeczy. Nadużywa alkoholu i również znęca się psychicznie na matce, która jest już na wyczerpaniu psychicznym. Obaj bracia , tak jak już wspomniałam wyżej, mają na swoją własność budynek gospodarczy, który tata nasz wyszykował na budynek mieszkalny. Na jednym z poziomów jest w pełni wyszykowane mieszkanie, które mogliby w pełni zająć i użytkować bo to jest ich własność. W październiku ubiegłego roku zmarł nasz tata, który notabene upoważnił mnie za życia do swego konta po jego śmierci . Wiem z wcześniejszych Pana informacji , że te pieniądze należą się tylko mnie. Ale nie o to tu w tym chodzi. Z tych pieniędzy które otrzymałam, dokończyłam to co zaczął tata i im wyposażyłam mieszkanie w rzeczy typu meble kuchenne, kuchnię gazową, prysznic, umywalkę, wc, pralkę a nawet kupiłam 2 tony węgla i opłaciłam na kilka miesięcy prąd. Po to żeby przynajmniej jeden z braci mógł się tam przenieść. Niestety niechcą tego zrobić obaj. Do dam, że mieszkam ze swoją rodziną za granicą i od kilku lat cały czas inwestujemy w ten dom, ciągle go modernizując, z myślą o powrocie do kraju z moją pięcio osobową rodziną. Przez te 14 lat , które jesteśmy zagranicą, dom jest niszczony przez braci, gdyż nie dość że do niczego się nie dokładają (dodam że założyliśmy ogrzewanie gazowe w domu żeby mama nie musiała już codziennie rozpalać węglem i drzewem i nosić samemu opał, więc ponieśliśmy na ten cel ponad 50 tyś. Zł a brat otwiera okna gdyż pali papierosy i w ten sposób włańcza się czujnik spadku temperatury w pomieszczeniu i piec ciągle się włańcza a co za tym idzie pobiera gaz, na który nie dał ani złotówki.) to systematycznie niszczą rzeczy w mieszkaniu. Kilka lat temu za nim brat sprowadził mi się do domu wyszykowaliśmy te pomieszczenia które obecnie zajmuje, pod studio fotograficzne, gdyż mąż zajmuje się fotografią i w tym miejscu planujemy po naszym powrocie otworzyć działalność gospodarczą. Wybudowaliśmy specjalnie pod to łazienkę , która jest połączona z tym studiem ,wedle wymogów sanepidu, i w tej chwili jest ona systematycznie niszczona, gdyż brat nie sprząta i jest do wymiany już kibelek, kran urwany, nie ma oświetlenia górnego, itp. Ściany są czarne od papierosów, dziury powypalane i tak jak juz wspomniałam wszystko jest systematycznie niszczone. Koledzy tego samego pokroju przychodzą , palą, piją ,jest bardzo głośno i śmierdzi papierosami w całym domu, co przeszkadza mamie ale nie może się odezwać bo jest poniżana. W wakacje chcieliśmy zacząć remont w tym pomieszczeniu co zamieszkuje mój brat , w celu odnowienia i poszerzenia pomieszczenia przeznaczonego na działalność gospodarczą. Tata na wiosnę miał wybudować oddzielne mieszkanie drugiemu bratu piętro wyżej , tam gdzie jest ich własność. Gdyż obaj bracia nie chcieli mieszkać razem. Niestety nie zdążył. Ale ja odkąd dostałam pieniądze pośmiertnie taty, kończę to co on zaczął. Na dole wykończyłam jednemu z braci , tak jak wspomniałam, a teraz drugiemu buduję z tych pieniędzy mieszkanie, piętro wyżej , zrzekając się w ogóle z tych pieniędzy, oby tylko się wyprowadzili. Chciałabym żeby obaj bracia mogli się wyprowadzić, zebym mogła zrobić remont i spokojnie wrócić do kraju ze swoją rodziną , żeby mama również mogła odetchnąć już od nich. Wiem , że muszą się dobrowolnie sami wymeldować i się przenieść, że dziś właściciel nie wiele może zrobić , tak mi powiedziano w Gminie. Mimo wszystko piszę z zapytaniem czy mogłabym coś z tym zrobić? W jaki sposób mam pozbyć się tego problemu?
Grażyna
25 sty 21 o 13:40
Proszę złożyć przeciwko braciom pozew o eksmisję. Gdy będzie wyrok a dobrowolnie nie opuszczą domu, to komornik ich eksmituje, na Pani wniosek oczywiście.
admin
25 sty 21 o 13:51
Czy sąd wbrew mojej woli może przyznać mi nieruchomość nie bacząc na to, że nie będę miał z czego spłacić drugiego współwłaściciela?
Maciek
5 sie 21 o 18:03
Patrz punk 2 w poradzie u góry – sąd powinien wziąć pod uwagę (brak) możliwości spłaty.
admin
5 sie 21 o 19:21
Najgorzej to nie dojść do porozumienia i zdać się na sąd. My zgodnie podzieliliśmy u notariusza.
Janina
15 sie 21 o 05:59
W sądzie podziału nieruchomości dokonuje się tylko wtedy kiedy współwłaściciele nie chcą, nie mogą się między sobą dogadać?
Maca
7 wrz 21 o 03:49
No raczej gdy brak zgodności to do sądu się wnosi ale w trakcie postępowania sądowego też można się dogadać.
admin
7 wrz 21 o 15:44
Najgorzej to dopuścić do sprzedaży komorniczej, masakra. Trzeba być na maksa zwaśnionym żeby tak się stało, najpewniej w rodzince tak może być.
liberator
24 paź 21 o 15:24
SprZedaż komornicza to jedyny sposób na sprzedanie wspólnej nieruchomości bez zgody współwłaściciela.
samek
14 sty 22 o 16:00
To jeżeli chodzi o mieszkanie trzypokojowe standardowe czyli z jednymi drzwiami z zewnątrz 🙂 to sąd raczej nie dokona podziału w dokładnym znaczeniu tego słowa a więc, że część mieszkania dla jednego a część dla drugiego współwłaściciela?
fisz
24 sty 22 o 10:34
No według mnie, podział taki nie wchodzi w grę, nie może być funkcjonalny.
admin
24 sty 22 o 10:55
Razem z bratem odziedziczyłam mieszkanie po Mamie (48 m kwadratowych) w Toruniu. Mieszkający w Toruniu brat jest żonaty i swoją część dzieli z żoną.
Ja mieszkam w Białymstoku i chciałabym swoją część sprzedać. Czy brat i bratowa muszą sprzedać swoje części czy też mogą mnie spłacić i na jakich zasadach?
Jakie mogą się tu kryć niebezpieczeństwa? Pytam, ponieważ trochę się obawiam sprytu brata.
Tamara
27 lip 23 o 20:42
Oczywiście jeżeli tak uzgodnicie, to brat może kupić Pani część mieszkania, na podstawie umowy zawartej przed notariuszem. Najlepiej za gotówkę czyli wraz z podpisaniem aktu notarialnego a nie że w jakimś terminie później, bo może ociągać się z zapłatą.
admin
27 lip 23 o 21:29