Żmudny pozew przy / po butelce wina pisany, nakazem zapłaty uwieńczony
Epizod (od teraz będzie to norma ;-)) opisałem we wpisie pt. Pozew do EPU na 18 faktur czyli bez czerwonego wina nie razbierjosz. I w zasadzie chciałem tylko niniejszym poinformować, że pozew był bezbłędny a i referendarz też nie skrewił, bo wydał nakaz zapłaty (wgrałbym na serwer i link dał ale nie wiem jak w pdf wymazać fragmenty tekstu). Dokładniej, pani referendarz (kobiety są cierpliwsze niż mężczyźni?). Wino czerwone, Moi Drodzy, działa stymulująco na umysł, ale tylko do określonej dawki rzecz jasna. Niechaj każdy sobie tę indywidualną dawkę ustali dla siebie; dla mnie to jedna butelka właśnie. Jestem pewien, że gdybym całkowicie na trzeźwo pisał ten pozew, to pomyliłbym się i sprawa trafiłaby do postępowania zwykłego – do sądu rejonowego.
Przeczytaj też: E-sąd opinie
A jak chodzi o dłużnika (sprawdzaj kontrahenta zawczasu!!!) tego, to w siedzibie nikogo nie ma, listy wracają po dwukrotnym awizowaniu, faktycznie w innym miejscu firma działalność prowadzi (igrają z ogniem w ten sposób). Należy się zatem spodziewać, że nakaz zapłaty uprawomocni się. A los chciał, że mój kolega zna tego dłużnika i współpracuje z nim i ma ich aktualny numer konta bankowego które ponoć często zmieniają 😉
Przeczytaj też: Jak złożyć pozew do sądu?
A co to za dłużnik, spółka?
Lech
1 lut 14 o 13:36
Sp. z o.o. Sp.K.
admin
1 lut 14 o 13:44
Pozew w październiku, nakaz w lutym, jest się z czego cieszyć. Windykator, naprawdę nie łatwiej i szybciej byłoby napisać ten pozew na formularzu, wydrukować i wysłać do jakiegoś sprawnego sądu (niekoniecznie właściwego dla dłużnika, zwłaszcza, jeśli ten ma siedzibę w Warszawie, czy innym Poznaniu)?
Przemek | Blog o egzekucji
1 lut 14 o 20:05
Nie wiem, czy szybciej ale łatwiej nie lecz przeciwnie. A opcje są chyba dwie jak chodzi o sąd rejonowy: właściwy dla mnie albo właściwy dla pozwanego.
admin
1 lut 14 o 21:14
No teoretycznie są dwie. A praktycznie – taka mała zagadka: co zrobi sąd, dajmy na to, w Rawiczu, gdy puścisz do niego pozew przeciwko dłużnikowi z Wrocławia (przy utrzymanym warunku, że mieszkasz w Sosnowcu)?
Przemek | Blog o egzekucji
3 lut 14 o 18:24
Z tego co pamiętam, informuje powoda iż sądem właściwym jest sąd w Wrocławiu i tam przesyłam pozew.
admin
3 lut 14 o 18:57
A z tego, co ja pamiętam (i wielokrotnie próbowałem), wydaje nakaz zapłaty i doręcza go wraz z odpisem pozwu pozwanemu, a to dlatego, że art. 202 kpc nakazuje sprawdzić sądowi usuwalną (a więc inną niż wyłączna) właściwość miejscową tylko na wniosek pozwanego 🙂
Czasem od tej reguły można zaobserwować dwa ustępstwa:
1. do nakazu zapłaty sąd dołącza pouczenie dla pozwanego, że ma prawo do wniesienia zarzutu niewłaściwości miejscowej,
2. informuje powoda o tym, że nie jest sądem właściwym, ale jeśli powód nie reaguje i tak wydaje nakaz, bo nie ma innego wyboru (tak się spotkałem jeden, jedyny raz we Wrocławiu-Fabrycznej).
Jeżeli wyślesz to do jakiegoś sprawnego sądu (a są takie, co Ci nakaz w dniu wpływu wydadzą, a i z klauzulą dotrzymają trzydniowego terminu), zaś dłużnik zaskarży, to sąd – chcąc, nie chcąc – przekaże sądowi właściwemu (tylko, że po miesiącu od wpływu, nie po pół roku, jak e-sąd). Jeśli nie zaskarży – po miesiącu od wniesienia masz tytuł wykonawczy (nie jak w e-sądzie, po pół roku).
Kilka dni temu, na przykład, dostałem na skutek mojego pozwu z – jeśli dobrze pamiętam – 12 stycznia, nakaz zapłaty z Sądu Rejonowego w Lubartowie, w sprawie p-ko spółce z siedzibą we Wrocławiu (ja też we Wrocławiu mieszkam).
Możesz się nie zgodzić, ale w mojej ocenie, oszczędność tak dużego odcinka czasu jest warta nieco wyższych kosztów (zwłaszcza jak sprawa <10.000, a więc z uproszczonego).
Przemek | Blog o egzekucji
3 lut 14 o 19:08
Pamiętam to, że sądy wydają nakaz zapłaty nawet wówczas, gdy strony umowy zastrzegły w niej inny sąd jako właściwy (a pozwany może to podnieść w sprzeciwie i zażądać przekazania akt do sądu właściwego z umowy). Jak chodzi jednak o twoją zagadkę, to pamiętam iż było, jak napisałem w poprzednik moim komentarzu. To jednak dawne dzieje, może sprzed 10 lat. Wtedy zdarzyło mi się czasem pomylić sąd.
admin
3 lut 14 o 19:21
@admin – jak się ma prawników, to widać można tkwić w świadomości prawnej sprzed 10 lat 😉 (choć, jak widać żaden prawnik nie doradził jak szybciej prowadzić sprawy klientów 😉
Lech
3 lut 14 o 19:24
Nie pytałem ich. Oni wolą w Sosnowcu, bo blisko, ot co, bo jednak sprzeciwy od nakazów zapłaty bywają. A wiem ja to, czy który pojechałby na rozprawę z Sosnowca do np. Iławy albo innego Kraśnika?
admin
3 lut 14 o 21:44
Z tego co mi wiadomo, w Sosnowcu się zupełnie nieźle uwijają z nakazami, czyż nie? :>
Przemek | Blog o egzekucji
3 lut 14 o 22:56
Różnie to bywa ostatnio.
admin
4 lut 14 o 05:13
A gdzie wg was jest teraz najszybciej?
Karo
4 lut 14 o 13:07
Wszystko może się zmienić z miesiąca na miesiąc.
admin
4 lut 14 o 13:23
@Karo, konkretnych sądów Ci nie podam, bo za dużo osób czyta tego bloga. Ale ogólnie raczej w małych niż dużych miastach – choć to tylko zasada, od której są wyjątki, znam niejeden niezwykle powolny sąd na “prowincji” i jeden (ale nie przeczę, że może być więcej) bardzo sprawny w mieście wojewódzkim.
Przemek | Blog o egzekucji
4 lut 14 o 14:37