Umowa z obcokrajowcem w języku polskim
Pytanie: Prowadzę firmę zajmującą się obrotem wierzytelnościami i windykacją, zawieram umowy powierniczej cesji wierzytelności. Czasem zdarzają się zapytania od firm zagranicznych w których osoby uprawnione do podpisywania umów nie znają języka polskiego. Mimo tego skłonni są podpisywać umowy cesji ufając podwładnemu który zna język polski i słownie przetłumaczy im zapisy umowy. Czy dłużnik może zakwestionować ważność takiej umowy z obcokrajowcem?
Odpowiedź: Szanse zakwestionowania są niewielkie. Raz miałem do czynienia z podobnym przypadkiem – pozwany próbował (bezskutecznie) wykazać, że umowa, która miała istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sporu była dotknięta wadą oświadczenia woli (brak świadomości lub swobody z art. 82 kc), ponieważ jedna ze stron nie znała zbyt dobrze języka, w którym umowa została zawarta. W ogóle w mojej ocenie ww. art. 82 kc niespecjalnie może być stosowany w takich sytuacjach (szukałem teraz przez chwilę jakiegoś konkretnego orzeczenia SN regulującego podobny przypadek, ale się nie doszukałem), ponieważ jeżeli ktoś świadomie i swobodnie zawiera umowę w języku obcym, pomimo jego nieznajomości, to nie można mówić o wadzie oświadczenia woli.
Ewentualnie kwestionować mógłby sam zbywca (dłużnik nie ma takiego uprawnienia), twierdząc, że pozostawał pod wpływem błędu co do treści czynności prawnej (art. 84 kc). Ale taki błąd:
1) musiałby być wywołany przez drugą stronę umowy, tj. przez Pana (nawet bez Pana winy) lub jeżeli wiedział Pan o błędzie lub mógł go z łatwością zauważyć;
2) musiałby być błędem uzasadniającym przypuszczenie, że gdyby składający oświadczenie woli nie działał pod wpływem błędu i oceniał sprawę rozsądnie, nie złożyłby oświadczenia tej treści (tzw. błąd istotny).
Musiałaby zatem zajść sytuacja taka, żeby zbywca wykazał, że np. umawiali się Państwo na inne warunki umowy, a w umowie wpisane zostały inne (przy czym musiałyby to być raczej warunki inne niż np. prowizja, która wpisywana jest wszakże cyframi). Wydaje się więc to mało prawdopodobne.
A czy analogicznie byłoby w przypadku umowy najmu albo o pracę albo zlecenia z cudzoziemcem czyli w języku polskim zawartej którego to języka on nie zna?
Tak, analogicznie. A cesja powiernicza do windykacji którą Pan zawiera jest tak naprawdę zleceniem. Windykacji.
Bezpłatne porady: poczta@pamietnikwindykatora.pl
Cesja to cesja, jeżeli sądy wydają nakazy, wyroki na nabywcę wskutek cesji powierniczej, to nie jest to umowa o windykację ale po prostu – kupna sprzedaży długu.
Orlik
8 kw. 21 o 17:07
Dłużnik zapłaci na konto tego cudzoziemca za granicą, facet nie przeleje prowizji i pieniądze praktycznie nie do odzyskania. Dałbym sobie spokój.
windykator
25 lis 24 o 19:49