Termin wypowiedzenia kredytu
Pytanie: Z powodu epidemii straciłem pracę a mam zaciągnięty kredyt bankowy. Wiem, że bank ma prawo wypowiedzieć umowę kredytu jeżeli pogorszeniu ulegnie zdolność kredytowa kredytobiorcy a takim pogorszeniem zdolności kredytowej niewątpliwie jest utrata pracy w moim przypadku a innego źródła dochodu nie posiadam. Bank na razie chyba nie wie o moim bezrobociu, za dwa, trzy miesiące mogę otrzymać stanowisko w innej firmie (jeden z pracowników przechodzi na emeryturę) i wynagrodzenie niższe od tego które miałem w poprzedniej firmie, szybciej raczej nic nie znajdę. Pytanie, jaki jest termin wypowiedzenia kredytu z powodu utraty zdolności kredytowej?
Przeczytaj też: Utrata zdolności kredytowej – wypowiedzenie umowy kredytu
Odpowiedź: Zgodnie z art. 75 pkt 2 Prawa bankowego, termin wypowiedzenia umowy kredytu w przypadku utraty przez kredytobiorcę zdolności kredytowej lub niedotrzymania przez kredytobiorcę warunków udzielenia kredytu, wynosi 30 dni, o ile w umowie o kredyt nie określono terminu dłuższego. 30 dni to termin minimalny. Jeżeli jednak kredyt jest zaciągnięty na okres dłuższy niż rok, to zgodnie z art. 75a pkt 2 Prawa bankowego, bank może wypowiedzieć umowę z zachowaniem terminu trzymiesięcznego.
Przeczytaj też: Utrata pracy a wyłudzenie kredytu
Bezpłatne porady: poczta@pamietnikwindykatora.pl
Czy niższe zarobki w nowej pracy też mogą spowodować wypowiedzenie kredytu przez bank?
Ja
11 sty 21 o 17:53
Bank na tej podstawie może albo wypowiedzieć cały kredyt albo wypowiedzieć częściowo czy zmniejszyć kwotę kredytu.
admin
13 sty 21 o 07:45
Zwłaszcza wypowiedzenie umowy o kredyt hipoteczny to poważny problem dla kredytobiorcy któremu pozostała do spłaty jeszcze wysoka kwota kredytu. Nie tylko właśnie jak widać opóźnienie w płaceniu rat kredytu może być powodem wypowiedzenia przez bank umowy kredytowej. Także utrata zdolności kredytowej którą bank ujawni, może doprowadzić do podjęcia przez bank takiej decyzji. Taki zapis w umowie o kredyt jest moim zdaniem potencjalnie krzywdzący kredytobiorcę i nawet nie tylko potencjalnie, bo od początku podpisania umowy kredytobiorca żyje w pewnym stresie z tego powodu. Kredyty mieszkaniowe od zawsze wzbudzały bodaj najwięcej emocji w porównaniu z innego typu kredytami, bo przecież tu chodzi często o dach nad głową kredytobiorcy. Co do utraty mieszkania czy domu w kredycie, to jednak nie tak prędko, bo bank nie może ot tak przejąć nieruchomości na własność z powodu przeterminowanego długu kredytowego. Nieruchomość podlega w takiej sytuacji postępowaniu egzekucyjnemu. Musi zostać oszacowana a następnie zostaje wyznaczona licytacja. Nierzadkie są przypadki, gdzie mija aż kilka lat od momentu zajęcia przez komornika mieszkania do wyznaczenia licytacji, szczególnie gdy dłużnik wniesie do sądu skargę na czynności komornika zarzucając nierzetelną wycenę nieruchomości przez biegłego. Poza tym, nieruchomości które zamieszkują lokatorzy nie cieszą się wzięciem na licytacjach, więc często także druga licytacja (z niższa niż na pierwszej ceną wywoławczą) kończy się bezskutecznie; więcej na ten temat: Egzekucja kredytu, czyli ile czasu jeszcze pomieszkasz. Bank może wówczas przejąc nieruchomość na własność, ale czy przejmie na siebie ten kłopot, trudno powiedzieć, wątpliwe.
Jasio
14 cze 21 o 19:18