Sprawa karna za wyłudzenie chwilówki SMS? Wątpię…
Zapytano mnie wczoraj o to, czy za wyłudzenie chwilówki SMS, przez internet (bądź kilku takich chwilówek; niezłe oferty takich pożyczek są tutaj) grozi więzienie. Co do zasady, to owszem, za wyłudzenie czyli oszustwo grozi kara pozbawienia wolności nawet do ośmiu lat. Mogłoby tak być, gdyby prokurator a następnie sędzia uznali, że obwiniony zaciągnął chwilówkę nie mając zamiaru jej zwrócić i że wprowadził firmę pożyczkową w błąd kłamiąc na przykład, że ma zatrudnienie czyli że rzekomo będzie miał z czego pożyczkę zwrócić. W przypadku chwilówek, chyba większość firm pożyczkowych nie wymaga zaświadczenia o dochodach i jeśli w ogóle pytają o dochody przed udzieleniem pożyczki, to telefonicznie albo w formularzu – wniosku internetowym.
Przeczytaj też: Wyłudzenie pozabankowej pożyczki dla firmy
A jak przedstawia się ta kwestia w praktyce, tzn. czy firmy zgłaszają podejrzenie wyłudzenia chwilówki? Bardzo w to wątpię. takich podejrzeń każda firma z chwilówkami ma zapewne dziesiątki albo setki w każdym miesiącu. Mnóstwo niskich (kilkaset złotych) niespłaconych chwilówek i podejrzenie, że to wyłudzenie. Każda sprawa to osobny przypadek, osobne zgłoszenie. Nie wystarczy napisać zawiadomienie i wysłać na policję; a każdej sprawie trzeba pofatygować się i złożyć zeznania do protokołu. Codziennie ktoś z firmy pożyczkowej musiałby przesiadywać na policji (w prokuraturze) i składać zeznania w sprawie podejrzenia wyłudzenia a jakiś policjant albo prokurator musiałby się zajmować tylko takimi chwilówkami i niczym innym. Nie sądzę zatem, aby jakaś firma pożyczkowa (albo już windykacyjna) zgłaszała takie sprawy organom ścigania.
Przeczytaj też: “Wyłudzenie” kredytu z zamiarem spłaty
Bezpłatne porady: poczta@pamietnikwindykatora.pl
Najwięcej wyłudzeń pożyczki albo przynajmniej najwyższy odsetek wyłudzeń pożyczki, to śmiem twierdzić i mam podstawy by tak twierdzić – pożyczki koleżeńskie i … rodzinne! Mówi się że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, to prawda, ale także gdy chodzi o tych którym się pomogło – też można poznać. Prawda niestety często bywa przykra dla tych którzy wyciągnęli pomocną dłoń i udzielili pożyczki. Dłużnicy zapominają o przyjaźni czy “przyjaźni”. Nawet symbolicznie nie zwracają pieniędzy, często kpią, śmieją się w twarz pożyczkodawcy. Szczególnie wtedy gdy nie istnieje żaden dokument ani nawet potwierdzenie przelewu mogące być dowodem udzielenia pożyczki; jak to w rodzinie i między przyjaciółmi – pieniądze przekazywane są często z ręki do ręki, bez potwierdzenia. I z czym ewentualnie do sadu, ze słowem? to dłużnik powie w sądzie że to nie prawda, że to on udzielił pożyczki a nie jemu.
Zawiedziona
19 lut 15 o 11:21
Wzięłam pożyczkę w firmie Gros
Niestety z nie przewidzianej sytuacji finansowej nie mam na drugą ratę
Gros mi grozi że zgłosi to na policję za wyłudzenie pożyczki
Czy grozi mi więzienie?
Anonim
4 paź 19 o 12:05
Jeżeli zaciągając pożyczkę nie wprowadziła ich Pani w błąd co do możliwości spłaty czyli nie przedstawiła Pani podrobionego zaświadczenia o zatrudnieniu i dochodach lub nie skłamała w tym zakresie, jeżeli nie zataiła Pani długów, egzekucji komorniczej itd. to brak jest podstaw do oskarżenia Pani. Sam fakt niespłacania długu nie jest przestępstwem.
admin
4 paź 19 o 12:38
Nie wiem, jak to bywa w rzeczywistości, ale sprawdzanie zatrudnienia telefonicznie nie powinno być skuteczne – w zakładzie pracy powinni odmówić udzielenia telefonicznie informacji o tym, czy osoba jest czy nie jest tam zatrudniona i ile zarabia. Przecież ustawa o ochronie danych osobowych zakazuje udzielania takich informacji, w takiej formie, nie wiadomo komu, bo przecież w zakładzie pracy nie wiedzą, kto tak naprawdę pyta, może ktoś podszywa się pod firmę pożyczkową do której pracownik rzekomo zgłosił się po pożyczkę. Możliwe zatem, że takie firmy pożyczkowe nie sprawdzają zatrudnienia ale kłamać o zatrudnieniu i wysokości dochodów nie wolno i często nie warto. Pozostaje ślad we wniosku online, może też pozostać w nagranej rozmowie telefonicznej z przedstawicielem firmy pożyczkowej.
malaga
3 lip 21 o 11:57
Sprawa wyłudzenia wygląda w przypadku chwilówki oczywiście tak samo jak w przypadku innych pożyczek. Odpowiedzialność karna zagraża pożyczkobiorcy – dłużnikowi wówczas, gdy zostanie wykazane iż zaciągając chwilówkę wiedział o tym, że nie spłaci tejże (i że komornik nie wyegzekwuje należności od niego ponieważ nie ma on – pożyczkobiorca dochodów, majątku).
Nasuwa się wszakże w związku z powyższym pytanie, czy wchodzi w grę oskarżenie o wyłudzenie jeżeli firma pożyczkowa nie sprawdza przed udzieleniem pożyczki ani dochodów (stanu majątkowego) pożyczkobiorcy, ani czy nie ma on przypadkiem przeterminowanych zadłużeń. Takie oferty chwilówek są dostępne na ogólnopolskim rynku, według mojej wiedzy jest to na przykład chwilówka Via SMS i podobno też Provident: http://kredytowo.info.pl/pozyczka-provident-na-gebe/. Pożyczkodawca w takiej sytuacji powinien liczyć się z tym, że pożyczki nie uda się odzyskać.
Art. 286. § 1. penalizujący właśnie wyłudzenie, stanowi że:
Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Czy firma pożyczkowa jak wyżej zostaje wprowadzona w błąd przez niewypłacalnego pożyczkobiorcę? Firma nie sprawdza dochodów ani BIK i z tego co wiem, pożyczkodawca wnioskujący o chwilówkę nie składa oświadczenia o tym, że jest wypłacalny, że nie ma przeterminowanych długów… Poza tym… takich „wyłudzeń” należałoby zgłaszać (jeżeli firma pożyczkowa miałaby być konsekwentna w tym zakresie) zapewne tysiące w skali roku a wtedy byłby to problem dla takiej firmy pożyczkowej, bo w każdym przypadku przedstawiciel firmy musiałby fatygować się na złożenie zeznań do jednostki policji.
Zdzisław Dyrman
28 wrz 21 o 15:59
Skoro nie było wprowadzenia firmy pożyczkowej w błąd przez pożyczkobiorcę, to wyłudzenia nie było. Jeżeli taka firma nie sprawdza zatrudnienia i dochodow pożyczkobiorcy, to potencjalnie sama jest sobie winna.
Kamil
14 paź 21 o 06:03
Pożyczkobiorca nie powinien zaciągać pożyczki jeżeli jego sytuacja finansowa a przede wszystkim brak stałych dochodów nie pozwala na jej spłacenie, to chyba powinien sam ocenić.
Gazda
16 paź 21 o 22:56
Firmy z pożyczkami online zastrzegają, że tylko jedną pożyczkę u nich można mieć zaciągnięta w danym okresie, nigdy więcej. Jednak firm z takimi pożyczkami jest mnóstwo. Pożyczkobiorca może sobie pożyczkę tego typu tego samego dnia wziąć w każdej z nich i żadna o tym się nie dowie że on już w innej formie takiej też pożyczkę dostał i ma do spłacenia. Jest to możliwe dlatego że jak chodzi o pozabankowe kredyty, to nie ma bazy typu BIK ale w odniesieniu do pozabankowych zobowiązań pożyczkowych. A w BIK odnotowywane są tylko kredyty i pożyczki z banków oraz ze SKOKów, w tym także te, co do których kredytobiorcy nie mają zaległości w spłacaniu a o to właśnie chodzi. Albowiem chociaż istnieją Biura Informacji Gospodarczej jak ten najbardziej znany czyli Krajowy Rejestr Długów, to przecież mogą w nim znajdować się tylko długi wymagalne, czyli te co do których dłużnik spóźnia się z zapłatą. Jest to moim zdaniem poważna wada która można by skorygować poprzez odpowiednią nowelizację w ustawie – wprowadzenie zapisu umożliwiającego dopisywanie do BIG-ów także tych jeszcze niewymagalnych zobowiązań.
Dano
16 gru 21 o 18:43
Firmy z takimi pożyczkami już wymieniają się informacjami o swoich klientach znaczy pożyczkobiorcach: https://pamietnikwindykatora.pl/platforma-wymiany-informacji-pozyczkowej-pozyczki-chwilowki-pozabankowe/
admin
16 gru 21 o 20:04
Jeżeli firma pożyczkowa nie sprawdza zatrudnienia ani w ogóle dochodów to nie można mówić o wyłudzeniu takiej pożyczki. Wiedzą na co się piszą, jakie ryzyko podejmują a ryzyko nieściągnięcia tak udzielonej na gębę pożyczki jest wysokie.
Anonim
15 sty 22 o 08:47
A w ogóle jest taka firma obecnie która nie sprawdza dochodów jako warunek udzielenia pożyczki? Chyba nie ma, to nie te czasy co kiedyś.
Czarek
15 sty 22 o 09:13
Provident nie sprawdza zarobków ani zatrudnienia. Nie jest to co prawda chwilówka przez internet ale i tak jest to szybka pożyczka no i pozabankowa a chyba o to chodzi, znaczy łatwiejsza w otrzymaniu od bankowej.
Anonim
15 sty 22 o 12:21
Nieprawda, Provident sprawdza dochody i czy jest komornik. Profi Credit czyli też pożyczka uznawana za łatwo osiągalną, też sprawdza dochody.
Czarek
15 sty 22 o 13:06
Ludzie, gdyby takie firmy pożyczkowe wnosiły zawiadomienia o wyłudzeniu każdej takiej pożyczki których udzielają rożnie może dziesiątki jak nie setki tysięcy sztuk, to każdy pracownik musiałby codziennie siedzieć i zeznawać na policji, bez sensu.
Darek
18 lut 22 o 19:52