Podżeganie – karalne, publiczne nawoływanie – niekaralne
Pomyślałem sobie, że jak to możliwe, że publiczne nawoływanie do przestępstwa jest niekaralne skoro podżeganie do przestępstwa jest karalne – zagrożone taką samą karą jak sprawstwo. Otóż jest formalnie istotna różnica. Podżeganie to oddziaływanie na oznaczoną osobę bądź grupę osób a publiczne nawoływanie to oddziaływanie na nieoznaczoną grupę osób, której nawołujący nie musi znać osobiście, nie oddziałuje na indywidualną psychikę ludzką w przeciwieństwie do sytuacji jaka ma miejsce przy podżeganiu. I to jest ta różnica.
Przeczytaj też: Czy podżeganie do wykroczenia jest karalne?
Różnica ta jest kluczowa i klarowna ale uważaj, bo utrzymywani przez nas pracownicy w sędziowskich togach mogą udawać głupich w obu instancjach sądowych i możesz zostać skazany za podżeganie gdy jest oczywistym, że publicznie nawoływałeś do przestępstwa albo pochwalałeś je (na przykład na swoim blogu) a nie podżegałeś; nie można tego wykluczyć. Tzw. sędziowie chyba coraz bardziej czują, że ich dni, dni bezkarności, przywilejów, władzy są policzone i że mogą zostać boleśnie, sprawiedliwie rozliczeni ze swych przestępstw. Bez walki może nie poddadzą się, chyba że uświadomią sobie że im bardziej będą się stawiać teraz, tym surowiej zostaną osądzeni. I nie chodzi mi to o działania obecnej ekipy rządowej, bo to atrapa ale o działania obywateli.
Niniejszy wpis powstał w związku z wpisem: Znieważenie sędziego a znieważenie sądu.
Bezpłatne porady: poczta@pamietnikwindykatora.pl
Niezupełnie atrapa jak idzie o przeprowadzone reformy, już sędziowie nie są bezkarni tak jak byli wcześniej.
Filutek
21 mar 21 o 18:58
Wygląda na to że ci z izby dyscyplinarnej już się z powrotem nawrócili, co to w ogóle za idiotyzm, żeby warunkiem przedstawienia zarzutu sędziemu było wcześniejsze uchylenie mu immunitetu!
BIESA
18 cze 21 o 18:52