Oświadczenie o braku wymagalnych zobowiązań finansowych
Pytanie: Chcę zająć się inwestowaniem w udzielanie prywatnych pożyczek pod weksel tak osobom nieprowadzącym firmy jak też prowadzącym jednoosobową działalność gospodarczą. Ponieważ weksel ułatwia dochodzenie roszczenia w sądzie ale nie zabezpiecza odzyskania pożyczki więc będę starał się udzielać tych pożyczek pod zastaw oraz pod hipotekę szczególnie przy wyższych kwotach pożyczki. Liczę się jednak z tym, że jeśli popyt na takie pożyczki nie będzie wystarczająco duży a mam spory kapitał do zainwestowania w ten sposób, to będę udzielał pożyczek także pod sam weksel wcześniej sprawdzając wypłacalność pożyczkobiorcy wszelkimi dostępnymi sposobami.
Przeczytaj też: “Wyłudzenie” kredytu z zamiarem spłaty
Chciałbym jednak dodatkowo zabezpieczyć sobie możliwość egzekwowania w postępowaniu karnym, gdy okaże się że zostałem oszukany. Czy mając powyższe na względzie warto przed udzieleniem pożyczki uzyskać od pożyczkobiorcy oświadczenie o nieposiadaniu przeterminowanych, wymagalnych zobowiązań finansowych? Chodzi tak o kredyty bankowe jak i o inne zobowiązania jak niezapłacone faktury albo przykładowo zobowiązania wobec ZUS i podatkowe. Jeżeli okaże się że mnie okłamał i jest zadłużony przez co nie będę mógł odzyskać pieniędzy w postępowaniu egzekucyjnym do czy będzie można skazać go za oszustwo?
Przeczytaj też: Oszustwo. Obowiązek naprawienia szkody w wyroku karnym
Odpowiedź: Tak, takie oświadczenie może być bardzo przydatne. Jeżeli pożyczkobiorca kłamliwie oświadczy, że nie posiada innych zobowiązań, to tym samym wprowadzi Pana w błąd w celu uzyskania (wyłudzenia) pożyczki i naszym zdaniem istnieje w związku z tym większe prawdopodobieństwo, że zostanie mu przedstawiony zarzut oszustwa. Pomysł Pana jest moim zdaniem dobry i godny rozpropagowania, aby także inni pożyczkodawcy żądali takiego rodzaju oświadczenia od pożyczkobiorcy przed udzieleniem mu pożyczki. Aby bowiem móc komuś udowodnić oszustwo (w tym przypadku wyłudzenie pożyczki), trzeba udowodnić że działał ze z góry powziętym zamiarem nieuregulowania zapłaty. Nie jest zaś wyłudzeniem sam fakt, że ktoś nie zwrócił pożyczki jeżeli w momencie zaciągania takiego czy każdego innego rodzaju zobowiązania finansowego, nic nie wskazywało na to, że dłużnik nie będzie w stanie oddać długu gdy nadejdzie termin zapłaty.
Przeczytaj też: Kara za fałszywe oświadczenie w umowie prywatnej
Bezpłatne porady: poczta@pamietnikwindykatora.pl
A jakiś wzór takiego oświadczenia o niezaleganiu z zapłatą można by prosić?
Klaudia
27 maj 21 o 20:27
Na przykład “Niniejszym oświadczam, że na dzień … nie posiadam żadnych wymagalnych zobowiązań finansowych, ani wobec skarbu państwa ani wobec banków ani innych instytucji finansowych, firm i osób prywatnych”.
I tyle.
admin
28 maj 21 o 05:44
Co to znaczy że zobowiązania są wymagalne, czy w takim oświadczeniu nie może być po prostu same “zobowiązania finansowe”?
Ewa
28 maj 21 o 13:25
Wymagalne czyli przeterminowane czyli takie, które nie zostały zapłacone pomimo upłynięcia terminu zapłaty. Oczywiście można podejść bardziej rygorystycznie i zażądać oświadczenia o braku zobowiązań nawet takich których termin płatności jeszcze nie nadszedł ale w tym momencie wyklucza Pani klientów którzy na przykład mają zaciągnięty, terminowo spłacany kredyt albo np. zakupili towar na fakturę której termin płatności jeszcze nie nadszedł. I takiego klienta może Pani nie znaleźć, bo obecnie kredyt bankowy czy kupiecki to standard.
admin
28 maj 21 o 13:38
Czy takie oświadczenie w praktyce rzeczywiście znacznie zwiększa szansę na zarzucenie oszustwa kiedy okaże się niezgodne z prawdą i oczywiście klient nie dokona zapłaty?
Pamela
7 cze 21 o 12:53
Teoretycznie powinno zwiększyć do stu procent a w praktyce to nie wiem, może prokurator wymyśli coś kreatywnego żeby umorzyć postępowanie i nie przysparzać sobie dalszej pracy. Jednak proszę wziąć pod uwagę, że przedstawienie zarzutu oszustwa jak i skazanie nie gwarantuje tego, że dłużnik będzie spłacał dług.
admin
8 cze 21 o 12:35
W niektórych przypadkach skazany z oszustwa na karę więzienia w zawieszeniu, przy końcu zawieszenia spłaca część długu rzadko cały.
Anonim
6 lip 21 o 10:55
Reasumując jednak, najlepiej starannie dobierać klientów i nie liczyć na windykację i egzekucję albo sprzedawać tylko za gotówkę. W przeciwnym wypadku straty mogą przekroczyć zyski co miało miejsce w przypadku mojej firmy właśnie.
Henryk
15 lip 21 o 11:41
Zobowiązania finansowe wymagalne mogą pojawić się z dnia na dzień przeto takie oświadczenie o ich braku w momencie zawierania umowy – zaciągania zobowiązania, nic nie daje w aspekcie przyszłej karnej windykacji.
Stona
2 sie 21 o 12:02
Stona, jeżeli kontrahent popadł w długi później to tak, nic to nie daje jak piszesz ale z mojej praktyki biznesowej wynika niezbicie, że już ma długi taki jeden z drugim gdy kupuje u mnie i nie płaci mi. Zresztą przecież takie oświadczenie nie powinno być sprzed roku czy kilku miesięcy lecz sprzed dwóch dni więc o czym Ty piszesz.
terenowiec
17 sie 21 o 13:32
To oczywiste że żądać trzeba oświadczenia z aktualną datą a nie sprzed miesiąca albo wcześniej. Jednak nie demonizowałbym znaczenia takiego oświadczenia a statystyczny polski kontrahent bez skrupułów potwierdzi w takim oświadczeniu nieprawdę żeby towar bądź usługę na kredyt otrzymać.
lifter
17 sie 21 o 17:49
Uważam, że omawiane oświadczenie, konieczność podpisania takiego oświadczenia faktycznie działa prewencyjnie i jednak wielu dłużników nie zdecyduje się na potwierdzenie nieprawdy.
Tryptofan
17 wrz 21 o 04:10
Jak sprawdzać wypłacalność i rzetelność? A choćby szybko przez internet, wpisując w okienku wyszukiwarki nazwę / nazwisko sprawdzanego podmiotu oraz słowa np. „wierzytelności” albo „dług” albo np. „dłużnik”. Jeżeli firma albo osoba figuruje w charakterze dłużnika na jakiejś internetowej giełdzie wierzytelności, to powinniśmy otrzymać stosowną informację. Nie bagatelizujmy też zasobów Biur Informacji Gospodarczej a zwłaszcza Krajowego Rejestru Długów, gdyż zawierają one coraz więcej wpisów o dłużnikach, sprawdzajmy w tych rejestrach.
Tyle o listach, rejestrach dłużników. Możemy też zlecić usługę weryfikacji wiarygodności (w tym terenową np. wizję lokalną w zakresie siedziby) do wywiadowni gospodarczej, ale tu uważajmy, komu zlecamy taką usługę – zapewne jak w każdej branży, tak i tu możemy trafić na nierzetelną wywiadownię która po prostu przekaże nam zmyślone informacje. Pomijając jednak taką ewentualność, to należy zaznaczyć, że zapewne niejedna wywiadownia też korzysta z bazy Krajowego Rejestru Długów w toku opracowywania raportu na temat wiarygodności i wypłacalności kontrahenta zleconego jej do sprawdzenia. Jeżeli jest na to czas a więc właśnie szczególnie w przypadku prywatnej pożyczki, to zażądajmy zaświadczenia o wysokości dochodów, zaświadczenia z Biura Informacji Kredytowej (w skrócie: BIK) o niezaleganiu ze spłatą kredytów i o ewentualnych zaciągniętych kredytach nawet jeśli są spłacane terminowo. Każde bowiem zobowiązanie finansowe powoduje osłabienie wypłacalności pożyczkobiorcy. Porównajmy wówczas łączne zobowiązania co do wysokości i warunków spłaty z wysokością dochodów pożyczkobiorcy.
Toska
24 wrz 21 o 16:36
Coś takiego jest dobre ale co drugi cham zadłużony to podpisze nie licząc się z konsekwencjami wyłudzenia.
Anonim
30 sty 22 o 16:32
Nie każdy cham to podpisze będąc zadłużony ponieważ sporo z nich ma już sprawę o wyłudzenie lub co gorsza prawomocne skazanie. Nieprawdziwe oświadczenie w takiej ich sytuacji to recydywa.
fx
21 mar 22 o 14:28