Odmowa świadka odpowiedzi na pytanie
Pytanie: Wczoraj zwierzył nam się jeden z kolegów prowadzący własną firmę. Był przesłuchiwany zarówno przez policję jak i w prokuraturze w charakterze świadka. Odczuł, że szczególnie interesują ich sprawy które według niego nie mają żadnego znaczenia dla sprawy. Chodziło im o marketing w jego firmie która prosperuje bardzo dobrze. Działa w branży jakby para – prawnej i myśli, że tamci śledczy chcą te informacje uzyskać od niego po to, aby może ktoś z ich bliskich skorzystał w konkurencyjnej firmie. W sumie ciekawy moim zdaniem problem. Czy jest możliwość odmówić odpowiedzi na pytania o firmę zasłaniając się tajemnicą zawodową?
Przeczytaj też: Przesłuchanie świadka na policji z adwokatem
Odpowiedź: Panu chodzi z pewnością o art. 180 Kodeksu postępowania karnego ale to nie tędy droga w tym przypadku. Można odmówić składania zeznań w kwestiach na które rozciąga się tajemnica zawodowa ale prokurator może zwolnić przesłuchiwanego z tej tajemnicy. Poza tym wydaje mi się, iż dotyczy to pracownika a nie właściciela firmy; to zwolnienie jest po to, aby pracownik nie miał problemów (u pracodawcy).
istnieje natomiast Art. 183 § 1 Kodeksu postępowania karnego który stanowi, że świadek może uchylić się od odpowiedzi na pytanie, jeżeli udzielenie odpowiedzi mogłoby narazić jego lub osobę dla niego najbliższą na odpowiedzialność za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe.
Przeczytaj też: Czy świadek może kłamać w sądzie?
I tak też, kolega mógł uchylić się od odpowiedzi o marketingu w jego firmie powołując się na powyższy przepis; ja tak bym zrobił. Zauważmy, że śledczy nie ma tu żadnego manewru aby zweryfikować, czy faktycznie odmowa udzielenia odpowiedzi jest uzasadniona. Gdyby bowiem zapytał “Dlaczego?” to odpowiedź powinna brzmieć “No, nie mogę Panu powiedzieć dlaczego, bo tym samym dowiedziałby się Pan o przestępstwie przy pomocy którego robię marketing w mojej firmie”.
Przeczytaj też: Niestawiennictwo świadka na rozprawie cywilnej
Bezpłatne porady: poczta@pamietnikwindykatora.pl
kapitalny przepis – sztuczka, dzięki niej można nic nie zeznać.
Anonim
26 mar 21 o 19:36
Czy to na pewno zadziała? Logicznie rzecz biorąc tak ale jeżeli policjanci wezmą kogoś w fizyczne obroty… A podobno wiele przesłuchań właśnie tak odbywa się w Polsce.
stasioski
15 maj 21 o 10:12
Jeszcze żeby tylko wymuszali prawdę ale przykład Komendy pokazuje, że nie tylko prawdę. Wrabiają wymuszając od niewinnego przyznanie się do winy. Co za ludzie, nie ma dla nich znaczenia że prawdziwy sprawca morderca pozostanie bezkarny (i może ponownie zaatakuje)
Oskar
16 cze 21 o 14:44
Może jakieć znaczenie i miało ale presja społeczna i zwierzchników miała większe znaczenie.
Dyzma
18 cze 21 o 18:30