Windykator

Pytanie: Otoz dzisiaj otrzymalam na swoj adres pocztowy list od komornika z miasta w ktorym mieszkam rzecz jasna nie adresowany do mnie lecz na osobe o ktorej wspominalam niejednokrotnie w emailu. Pierwszy raz przychodzi tego typu korespondencja na ten adres. Zadzwonilam pod podany numer i zapytalam sie dlaczego tego typu korespondencja jest wyslana na ten adres. Niestety osoba o ktorej mowa kiedys ok pol roku temu w wydziale komunikacji podala ten adres ( wspominalam o tym) zapytalam sie osoby po dwugiej stronie sluchawki czy to oznacza ze teraz beda mnie tutaj nachodzic komornicy skoro ta osoba ( hipotetycznie) tutaj nie mieszka.

Przeczytaj też: Czy komornik może przyjść bez zapowiedzi?

Rozmowca poradzil anym napisala do nich pismo w sumie odpowiedz ze ta osoba tutaj nie mieszka pytajac czy to wystarczy aby nikt mnie nie niepokoil „odwiedzinami” straszac komornikiem uslyszalam „czy jak spytamy sasiadow to czy poswiadcza ze tu nikt nie mieszka oprocz Pani lub czy kojarza ta osobe” sęk w tym ze ta osoba tu mieszka ale powiedzialam rozmowcy ze nie ze kiedys mieszkala. W takim razie jak powinnam sie zachowac odpisac komornikowi ze ta osoba tutaj nie mieszka i czy wtedy dadza mi spokoj czy beda mnie tutaj nachodzic? Mieszkanie jest wynajmowane umowa byla spisywana dwa lata temu wiec na dobra sprawe spisujac sie z osoba bez zawarcia malzenstwa mozna sie rozejsc z dnia na dzien tak tez powiedzialam rozmowcy. Obawiam sie ze kiedys ktos przyjdzie tutaj a kiedy nie bede chciala nikogo wpuscic beda mnie straszyc zawiadomieniem policji i zaczna zajmowac moje przedmioty z mieszkania ( wynajmowanego)

Przeczytaj też: Czy komornik od razu zabiera rzeczy z domu?

Odpowiedź: Może Pani odpisać komornikowi, że dłużnik pod tym adresem nie mieszka. Nie będzie to oświadczenie pod rygorem odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywego skoro nie będzie zawierać stosownego pouczenia. A czy komornik Pani uwierzy czy nie uwierzy, tego oczywiście nie wiem.

Może Pani komornika nie wpuścić do mieszkania (sugeruję raczej udawać, że nikogo nie ma w mieszkaniu a nie że np. “Nie wpuszczę Pana Panie komorniku”). On istotnie może wtedy przyjść z policją – https://pamietnikwindykatora.pl/wejscie-komornika-w-asyscie-policji/ – ale do tego musi być jeszcze ślusarz który otworzy im drzwi. Jednakże aby do tego doszło, to wierzyciel musi komornikowi wpłacić na ten cel zaliczkę, obecnie chyba sporo ponad 800 złotych i rzadko który wierzyciel decyduje się wpłacić. Jeżeli nie wpłaci – nie będzie siłowego wejścia. I to jest najczęstszy scenariusz jaki komornicy następnie opisują wierzycielowi: “Pomimo wielu prób, dłużnika nie zastano w mieszkaniu” (a prób zwykle nie ma więcej niż jedna, podejrzewam). Jeden komornik napisał mi – wierzycielowi: “Drzwi nikt nie otworzył ale w mieszkaniu słychać było przyciszone rozmowy i kroki” (namawiał mnie na wpłacenie właśnie tej wysokiej zaliczki na weście z policją po otwarciu drzwi przez ślusarza, też nie zdecydowałem się).

Przeczytaj też: Czy komornik może przyjść z wierzycielem?

A czy moze dojsc do przepytania sasiadow Czy dana osoba mieszka pod tym adresem? Uslyszalam ze moga podpytywac sasiadow sek w tym ze polowa mieszkan w bloku jest pusta a reszta osob nie wie nawet jak ja sie nazywam

Komornik może pytać sąsiadów o dłużnika ale przecież sąsiedzi nie czatują żeby notować ile razy wchodził / wychodził i o jakich porach, mają swoje sprawy. Może przychodzić tylko w odwiedziny przecież.

Bezpłatne porady: poczta@pamietnikwindykatora.pl