Kara za przetrzymanie książki z biblioteki
Pytanie: Dowiedziałem się, że za nieoddawanie książki biblioteki naliczają kary pieniężne. Mam od dawna nieoddana książką, jaka to jest stawka dzienna takiej kary, kiedy się przedawnia? I czy windykacja jest zazwyczaj wszczynana, sądowa, komornicza?
Przeczytaj też: Windykacja miękka i twarda
Odpowiedź: Wysokość kary umownej za przetrzymywanie książek (i audiobooków, filmów) ustalana jest samodzielnie przez każdą bibliotekę. Umożliwia im to Ustawa o bibliotekach w art. 14 ust. 2 pkt milcząc w przedmiocie wysokości takiej kary (nazywanej też często upomnieniem czytelniczym). Jedna z bibliotek ustaliła sobie taka karę na poziomie 10 groszy dziennie, inna na 40 groszy dziennie a jeszcze inna (gdańska) aż na 50 groszy dziennie.
Przeczytaj też: Miarkowanie kary umownej. Kara umowna a brak szkody.
Tak, biblioteki w wielu przypadkach wszczynają windykację, także sądową a więc i (w razie braku zapłaty po wydaniu przez sąd nakazu zapłaty) kierują wnioski egzekucyjne do komorników.
Przyjmuje się, że roszczenia bibliotek z tytułu zapłaty kary przedawniają się po upływie trzech lat. Zaznaczam, że chodzi o roszczenie z tytułu zapłaty kary a nie zwrotu książki bo to drugie przedawnia się dopiero po sześciu latach.
Przeczytaj też: Kara umowna za bezumowne korzystanie z lokalu
Bezpłatne porady: poczta@pamietnikwindykatora.pl
Czyż nie byłoby skuteczniejsze zgłaszać przywłaszczenie za każdym takim razem? Policja i prokuratura cieszyłyby się niezmiernie 🙂 ale chyba większość otrzymawszy wezwanie na policję od razu zaniosłaby książkę do biblioteki.
myśliciel
21 cze 21 o 18:03
Pracownicy biblioteki musieliby całe dnie spędzać na komisariacie, bo nie wystarczy wysłać zawiadomienie pocztą – składającego zawiadomienie policjant / prokurator musi przesłuchać.
admin
22 cze 21 o 12:09
Taka zasądzona kara dla biblioteki to jest zyska ale zazwyczaj dopiero po kilku latach kiedy dłużnik zwykle młody, rozpocznie pracę po ukończeniu szkoły, studiów.
Abraham
3 lip 21 o 09:47
Ja już od 12 lat przetrzymuję książkę i nawet żadnego monitu nie wysłali mi. To już ani kara ani żądanie zwrotu mi nie grozi a karnie, przywłaszczenie?
miglanz
13 sie 21 o 18:42
Nie, karalność przywłaszczenia jest w tym przypadku już przedawniona.
admin
14 sie 21 o 05:24
Nikt w bibliotece przy zdrowych z zmysłach nie wniesie sprawy karnej za przywłaszczoną gównianą książke.
Leon Zawodowiec
2 wrz 21 o 09:44
Zapewne masz racje ale gdyby tak wszystkich takich czytelnikow postraszyć pisemnie powiadomieniem o przywłaszczeniu to jestem pewien, że połowa w te pędy przyniosłaby ksiażkę, zwróciła.
Anonim
15 kw. 22 o 10:03