Dłużnik zamknął firmę; odzyskanie pieniędzy
W przypadku wielu należności gospodarczych okazuje się w trakcie ich windykacji, że dłużnik już zamknął albo zawiesił prowadzenie działalności gospodarczej. Gdy dowiadywałem się o tym przyjąwszy sprawę do windykacji, to na chwilę odechciewało mi się wszystkiego.
Przeczytaj też: Windykacja niekonwencjonalna – o co chodzi?
Gdy jesteś wierzycielem w takiej sytuacji to licz cię z tym, że taki dłużnik co firmę zamknął ma wielu wierzycieli i co najgorsze, wśród nich jest Skarb Państwa (z tytułu zaległych składek ZUS i podatków). A ten wierzyciel korzysta z pierwszeństwa zaspokajania przed kontrahentami takiego dłużnika.
Taki dłużnik – były przedsiębiorca – najczęściej podejmuje pracę na czarno albo otwiera firmę na podstawioną osobę (najczęściej na żonę) a jeżeli zatrudnia się gdzieś oficjalnie, to na minimalną stawkę w całości wolną od egzekucji.
Przeczytaj też: Dłużnik ukrywa dochody przed komornikiem
Jeżeli spodziewasz się, że zaraz podam magiczny sposób postępowania na odzyskanie pieniędzy od takiego dłużnika, to się zawiedziesz. Proponuję natomiast rozważyć w takiej sytuacji czy w ogóle jest sens ponosić koszty kierując sprawę do sądu a następnie do komornika. Przypadki w których tacy dłużnicy są ściągalni choćby po latach, są bardzo nieliczne i dotyczą prawie wyłącznie osób młodych.
Przeczytaj też: Kiedy można ponownie wszcząć egzekucję?
Bezpłatne porady: poczta@pamietnikwindykatora.pl
Jakie muszę mieć dowody aby udowodnić w sądzie, że firma która jest zarejestrowana na żonę dłużnika, tak naprawdę jest prowadzona przez dłużnika?
Dłużnik nie ma rozdzielności małżeńskiej. W firmie widnieje jako osoba współpracująca. Dziękuję
Maciek
15 wrz 22 o 22:07
Uznanie bądź nieuznanie dowodów (jako wystarczających) zależy od sądu. Jeżeli byłyby to zdjęcia lub nagrania lub inne dowody z których wynika, że żona np. wcale w firmie nie przebywa (a np. zajmuje się czymś innym) to według mnie powinno wystarczyć.
admin
16 wrz 22 o 07:21
Najgorzej dla wierzyciela jeżeli taki dłużnik ogłosi upadłość. jak nie ogłosi to zawsze jest szansa na odzyskanie długu nawet po wielu latach.
Kaman
22 lis 24 o 19:56