“Przyjazne” państwo: płać WIERZYCIELU 6% długu za bezskuteczną egzekucję administracyjną!
Dobra rada dla wierzycieli: jeżeli macie sprawę u komornika sądowego który informuje Was o zbiegu egzekucji z administracyjną i przekazaniu akt do naczelnika urzędu skarbowego, to czym prędzej wnoście o umorzenie postępowania egzekucyjnego. Poznajcie mój przypadek, poniżej.
Przeczytaj też: Zbieg egzekucji sądowej i administracyjnej
Gdy przeczytałem poniższe pismo od komornika skarbowego, to się uśmiechnąłem nad tą, jak myślałem, omyłkową kwotą i byłem trochę zły, że będę musiał wysłać pismo informujące komornika, że się pomylił.
Jak widać, komornik skarbowy umorzył całkowicie bezskuteczną egzekucję i obciążył mnie czyli wierzyciela jej kosztami w kwocie … 2.530,90 zł (słownie: dwa tysiące pięćset trzydzieści złotych i dziewięćdziesiąt groszy) – za bezskuteczne zajęcie rachunku bankowego plus jakaś opłata manipulacyjna.
Byłem z początku pewien, że komornikowi skarbowemu pomyliły się miejsca w których powinien postawić przecinek w tym ciągu cyfr. Albowiem OK, trudno, mnóstwo razy płaciłem komornikowi SĄDOWEMU zwrot kosztów egzekucji czyli wysyłki korespondencji dokonanej przez komornika, kosztów zapytań do urzędów i instytucji i ewentualnie innych – kosztów które komornik sądowy faktycznie poniósł. Komornik sądowy nie ma jednak prawa domagać się od wierzyciela aby po bezskutecznej egzekucji zapłacił mu jego “prowizję” którą byłby sobie przyrobił gdyby zajęcia były skuteczne. I to wszak logiczne, że w egzekucji administracyjnej czyli prowadzonej przez komornika SKARBOWEGO powinny panować takie same zasady. Myliłem się jednak, “zasady” egzekucji administracyjnej są zgoła inne i gdy to ustaliłem, to musiałem się napić… Wiecie, coś mnie tknęło i sprawdziłem mając już wydrukowane pismo “opieprzające” komornika skarbowego za jego jak myślałem, pomyłkę. Czytajcie niżej.
Przeczytaj też: Umorzenie postępowania egzekucyjnego na wniosek wierzyciela – koszty
Rację ma komornik skarbowy pisząc w owym zawiadomieniu, że w myśl art. 64 c § 4 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, wierzyciel pokrywa koszty egzekucyjne, jeżeli nie mogą być ściągnięte od zobowiązanego. A skoro egzekucja jest bezskuteczna, to nie mogą zostać ściągnięte…
A co wchodzi w skład owych kosztów egzekucyjnych w egzekucji administracyjnej? Ano jest o tym w art. 64c § 1 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji:
Opłaty, o których mowa w art. 64 opłaty za czynności w egzekucji należności pieniężnych § 1 i 6 oraz w art. 64a wysokość opłat za czynności w egzekucji obowiązków o charakterze niepieniężnym, wraz z wydatkami poniesionymi przez organ egzekucyjny stanowią koszty egzekucyjne.
Wędrujemy to tego art. 64 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji i znajdujemy § 1 punkt (czy tam ustęp) 4, bo komornik skarbowy “narobił się” zajmując rachunek bankowy i mamy:
za zajęcie innych niż wymienione w pkt 2 i 3 wierzytelności pieniężnych lub innych praw majątkowych – 5 % kwoty egzekwowanej należności, nie mniej jednak niż 4 zł 20 gr;
I dodatkowo 1% owej opłaty manipulacyjnej też wskazanej w owym zawiadomieniu, też na podstawie stosownego przepisu, już nie chce mi się go wklejać.
Przeczytaj też: Umorzenie egzekucji z urzędu z powodu bezczynności wierzyciela. Koszty!
Konkludując, dzięki bandyckim przepisom państwa “przyjaznego” obywatelowi (na takie grabieże narażeni są głównie wierzyciele będący przedsiębiorcami) skarb państwa łupi wierzyciela po bezskutecznej egzekucji zarabiając tak jakby egzekucja była w pełni skuteczna. Zamiast dłużnika, pełną “prowizję” płaci wierzyciel dla którego ta grabież jest nielichym dopełnieniem straty jaką jest nieodzyskanie należności. Dzięki temu jednak są pieniądze na etaty nawet dla największych nierobów, głupków jak i przestępców w budżetówce, takich jak na przykład tacy opisani tu: Opis bezczelnych przekrętów sędziów w jednej sprawie – w dwóch instancjach. Część 1. którzy we własnym zakresie bezkarnie (póki co…) niszczą obywatela, przedsiębiorcę, zapewne za dodatkowe pieniądze – z łapówek.
I przypomina się maksyma “Nieznajomość prawa szkodzi”. Tylko czy obywatel musi być w tym “przyjaznym” mu kraju omnibusem prawniczym? Czy z każdą sprawą, z każdą czynnością ma biegać do prawnika (który też może tego nie wiedzieć, hahaha…) buląc łącznie grube pieniądze których mu często brakuje jak i czasu mu brakuje, bo “przyjazne” państwo tylko czeka jak by go tu wydymać? Przyjazne państwo pouczyłoby go przed wszczęciem egzekucji administracyjnej, że tak się to może skończyć (od takiego dłużnika raczej nie odzyskasz pieniędzy w egzekucji komorniczej), ale “przyjazne” państwo nie jest “frajerem”…
Przeczytaj też: Co podlega egzekucji administracyjnej?
Jest to poza tym układ bardzo ‘motywujący’ komornika skarbowego na zasadzie ‘nie będę się przemęczał, jak nie ściągnę z dłużnika to wierzyciel zapłaci’.
Krycha
28 sie 17 o 12:18
tak, właśnie po to są prawnicy którzy uczą się 8 lat żebyś nie musiał tyle płacić
gość
28 sie 17 o 22:23
Za to żebym płacił im w byle sprawie z obawy żeby państwo mnie nie oszukało. na jedno wychodzi albo jeszcze gorzej. A z tą wiedzą prawników to bardzo różnie bywa.
admin
29 sie 17 o 01:54
Mogę się założyć ż e3/4 rzeszy prawników też o tym nie wie, o tych kosztach bezskutecznej egzekucji administracyjnej.
Miłosz
3 sie 21 o 04:32
A jak… Ja miałem takiego prawnika w sprawie, że musiałem mu podpowiadać co należy zrobić. Radca prawny ze stażem co najmniej dziesięć lat.
skywalker
29 wrz 21 o 10:25