Bezpodstawny wpis do rejestru dłużników
Pytanie: Przed ok.3 laty mój ojciec zwrócił się do firmy p. Z. o wykonanie wykopu pod budowany dom. Pan Z. wycenił cenę za jaką może wykonać pracę. Oferta została przyjęta i firma Z. miała wykonać zlecenie. Ja odwiozłem ojca do szpitala na wcześniej zaplanowaną operację, Gdy dotarliśmy do szpitala i ja załatwiałem formalności, usłyszałem jak ojciec informuje Z., iż ma dokończyć zlecenie i nie zawracać mu więcej głowy. Pod różnymi pozorami zlecenie nie zostało wykonane, napłynęły natomiast propozycje (mailem) na dokończenie zlecenia na warunkach, które ojciec odebrał jako próbę oszustwa.
By nie wdawać się teraz w szczegóły napiszę tylko, że Z. przysłał fakturę powiększoną p Vat, o którym nie było poprzednio mowy oraz propozycję, że dokończy zlecenie za kwotę o 50% mniejszą jak ta, jaką niby normalnie przyjdzie nam zapłacić. W odpowiedzi poinformowaliśmy by dokończył zlecenie, lub kwota jaką wykazał na fakturze zostanie pomniejszona o wysokość faktury jaką wystawi kolejny wykonawca za dokończenie pierwotnego zlecenia. Tak też się stało. Stąd tak jak w tytule nie istnieje żaden dług. My suma summarum zapłaciliśmy więcej jak na wstępie mieliśmy płacić, Z. wystawił większy rachunek niż jego pierwotna propozycja, a prac nie wykonał nawet w 2/3 zlecenia jakie przyjął. Wracając do firmy Kaczmarski. Bez tytułu prawnego, bez umowy, bez żadnych dokumentów, bez wymaganych procedur w powiadamianiu wpisała firmę ojca do BIK.
Kaczmarski dysponował nr. tel. ojca lecz firma Kaczmarski od samego początku nęka mnie telefonicznie, mailowo. Straszy sądem, przesyła maile o zadłużeniu na setki tysięcy dla jakiejś Ukraińskiej firmy, sugerując chyba, że oni długi odbierają w inny, wiadomy sposób. Na próbę wyjaśnienia sprawy firma Kaczmarski pozostaje głucha. Większość maili i niektóre sms pozostawiłem w swoich archiwach na wypadek gdyby przyszło odwołać się do sądu. Ja w chwili opisywanej sytuacji nie miałem nic wspólnego z firmą ojca. Dopiero niedawno dopisał mnie ojciec do rejestru jako pełnomocnika ze względu na padające groźby jak i jego wiek (88lat).Wpisanie firmy do rejestru dłużników jest o tyle dziwne, że budowany był dom na użytek prywatny i zlecenie też było takie. Firma ojca nie jest płatnikiem Vat.
Ja nie mieszkam w Polsce, lecz w Niemczech, do chwili obecnej. Nie prowadzę żadnej działalności gospodarczej w Polsce i nie miałem z firmą Z. żadnych związków poza pokrewieństwem z ojcem. Kaczmarski nie pomny tego, mnie molestuje poprzez mój tel. kom, adres mailowy i inne groźby spotkania z Ukraińcami pod postacią „przedstawicieli terenowych” Chciałbym prosić o radę czy sprawa ta jest do rozwiązania tylko sądownie, co trwa niestety bardzo długo, czy może jest inna ewentualność.
Odpowiedź: Jak chodzi o nękania Pana, to proszę podjąć przeciwko Kaczmarski Inkasso kroki karne opisane w poradzie: https://pamietnikwindykatora.pl/nekanie-przez-firme-windykacyjna/ Należy dodatkowo zaznaczyć, że Pan nie jest dłużnikiem więc chodzi o próbę wymuszenia “zapłaty” za nieistniejący dług. Zgłoszenie przestępstwa i ewentualna sądowa sprawa karna nie podlegają opłacie w przeciwieństwie do założenia cywilnej sprawy w sądzie.
Jak chodzi o ojca, to wezwać tego pana Z. albo Kaczmarski Inkasso – zależy kto figuruje jako wierzyciel – do bezzwłocznego usunięcia wpisu z Krajowego Rejestru Długów gdyż jak mniemam, to tam został umieszczony jako rzekomy dłużnik (chyba nie istnieje coś takiego jak BIK Kaczmarski; Kaczmarski Inkasso jest właścicielem właśnie Krajowego Rejestru Długów) pod rygorem powiadomienia prokuratury o popełnieniu przestępstwa z art. 48 ust. 1 Ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych który to przepis stanowi, że kto przekazuje do Biura Informacji Gospodarczej (czyli m.in. do Krajowego Rejestru Długów) nieprawdziwą informację gospodarczą, podlega grzywnie do 30 000 złotych. W wezwaniu wytłumaczyć, dlaczego wpis jest bezpodstawny i nieprawdziwy. I tu też zawiadomienie jak i ewentualna sprawa karna w sądzie nie podlegają opłacie. Ojciec może też założyć cywilną sprawę o ochronę dóbr osobistych a nawet o odszkodowanie z tytułu umieszczenia go w KRD ale ta podlega opłacie.
Bezpłatne porady: poczta@pamietnikwindykatora.pl
Jeżeli Kaczmarski nie kupił tego długu a chyba nie bo nie kupują długów, to o wpis oskarżyc wierzyciela tego Z. a Kaczmarskiego o windykację.
Toman
1 wrz 21 o 05:07
To widzę że Kaczmarski już nisko upadl skoro straszy ukraińcami.
windykator
2 wrz 21 o 09:58
W dzisiejszych czasach Ukraińcy już nie są synonimem gangsterów egzekutorów.
Anonim
2 wrz 21 o 20:02
Ludzie pobłażają sprawcom bezpodstawnych wpisów do KRD i pozostałych rejestrów a to błąd jest. gdyby bowiem byli bezwzględni w wyciąganiu prawnych konsekwencji to rozeszłoby się, że nie popłaca takie dopisywanie i te wszystkie marne rejestry szlag by trafił.
wojownik69
8 wrz 21 o 05:03
E no bez przesady, większość wpisów jest zasadnych. Grzywna maksymalnie chyba do 30 tysięcy złotych skutecznie odstrasza przed dokonywaniem złośliwych wpisów z nieprawdziwą informacją.
artefakt
11 wrz 21 o 13:13
Odstrasza tych którzy o tym wiedzą że taka konsekwencja jest przewidziana a większość osób o tym nie wie i wpisują bez opamiętania długi sporne jak i bezsprzecznie fikcyjne.
liman
30 wrz 21 o 06:54
Gdyby jednego i drugiego pociągnąć do odpowiedzialności, gdyby ukarany został sporą grzywną, do tego obowiązkiem zapłaty w postępowaniu cywilnym o ochronę dóbr osobistych i zapłatę, to rozniosłoby się w mediach i uważaliby pozostali.
Jurek
4 paź 21 o 07:18
Często jednakże wpisy w takich czy innych rejestrach są nie tyle bezpodstawne, co sporne.
rysik
25 paź 21 o 20:28
Ciekawe czy bezpodstawny wpis na internetowej giełdzie wierzytelności rodzi te same konsekwencje co bezpodstawny wpis w BIG (Krd, Infomonitor …?
Hah
16 lut 22 o 20:04
Nie ponieważ do internetowej giełdy długów nie ma zastosowania ustawa o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych.
admin
17 lut 22 o 06:27
Czy to znaczy, że można bez konsekwencji publikować w takich i w innych serwisach internetowych nieistniejący dług kogoś?
Hah
17 lut 22 o 17:01
Nie można nigdzie publikować nieprawdziwej informacji o zadłużeniu osoby ani firmy. Grodzi za to odpowiedzialność cywilna (zadośćuczynienie i obowiązek opublikowania przeprosin) jak i karna – za zniesławienie.
admin
18 lut 22 o 11:00
Zamieszczenie informacji że ktoś jest dłużnikiem gdy w rzeczywistości nie jest jest zniesławieniem? Nie sądzę. Posiadanie długów nie jest uwłaczające czci przecież.
Jola
26 lut 22 o 11:54
Jest to jak najbardziej zniesławienie, proszę o zapoznanie się z przepisem art. 212 kk:
§ 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Proszę zwrócić uwagę na fragment: “narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności”. Zamieszczenie nieprawdziwej informacji o tym, że dana osoba ma dług, może narazić ją na utratę zaufania, czyż nie? Na przykład w prowadzonym przez nią biznesie.
admin
27 lut 22 o 15:49
Aha rozumiem. Czy osoba niesłusznie umieszczona jako dłużnik musi udowodnić, że z tego powodu straciła zaufanie o którym mowa w tym art. 212 kk?
Jola
28 lut 22 o 19:13
Nie, wystarczy że jak w przepisie napisano, MOŻE ją to narazić na utratę zaufania.
admin
28 lut 22 o 20:15
Dziękuję za ten poradnik, w moim przypadku problemem było usunięcie nieaktualnego wpisu w krd, wezwanie na dawnego wierzyciela zadziałało.
Arek
25 gru 22 o 19:53