Windykator

bezpłatne porady – windykacja i egzekucja

Rentowność lokaty bankowej w praktyce

4 komentarze

Oszczędzanie pieniędzy w banku jest dla wielu Polaków czymś zupełnie naturalnym. Wybieramy bank, bierzemy pieniądze i idziemy do placówki by założyć lokatę terminową (stosunkowo dobre oferty proponujemy tutaj). Jednak mało kto zwraca uwagę na rzeczywiste oprocentowanie, jakie zaoferować mogą nam banki. Obliczenie tej wartości wcale nie jest trudne i nie zajmuje wiele czasu – warto poznać więc kilka kroków, które pozwolą nam na szybkie obliczenie faktycznej rentowności lokaty bankowej – z uwzględnieniem podatku od zysków kapitałowych i inflacji.

Przeczytaj też: Jakie oprocentowanie lokaty wybrać: stałe czy zmienne?

Obliczanie naliczonych odsetek

Pierwszym krokiem który musimy zawsze podjąć jest obliczenie, jakie odsetki należą nam się od założonej w banku lokaty. Jeśli w naszych warunkach oszczędności wynoszą 100 000 złotych a oprocentowanie lokaty zawartej na rok wynosi 5%, to wypłacone nam odsetki będą wynosiły 5% brutto. Wyniosą one więc 5000 złotych. Jest to kwota, która teoretycznie powinna zostać doliczona do naszego konta. W praktyce jednak banki zawsze pobierają odsetki od razu, przez co nasze konto powiększa się o mniejszą stawkę. By wyliczyć dokładnie jakie odsetki bank nam naliczy i doda do salda musimy uwzględnić podatek od zysków kapitałowych.

Przeczytaj też: Kapitalizacja odsetek od lokat bankowych

Obliczanie podatku od zysków kapitałowych

Wspomniany wyżej podatek od zysków kapitałowych, nazywany często podatkiem Belki – od nazwiska ministra finansów, który go wprowadził, wynosi obecnie 19% od osiągniętych przez nas zysków. Od kwoty obliczonych wyżej odsetek brutto, czyli 5000 złotych, musimy odliczyć 19% podatku. Wychodzi więc, że podatek wyniesie dokładnie 950 złotych (0,19 * 5000 złotych). Taka kwota naliczonych nam odsetek zostanie przekazana bezpośrednio do budżetu państwa. Nasze konto zostanie więc zasilone pozostałą kwotą, czyli wartością 4050 złotych. Oprocentowanie po uwzględnieniu podatku od zysków kapitałowych wyniesie więc już jedynie 4,05%w skali roku. Jednak i ta wartość nie uwzględnia poziomu wzrostu cen który sprawia, że nasze pieniądze są mniej warte.

Uwzględnienie inflacji i obliczenie zysku netto

Ostatnim krokiem który pomoże nam wyliczyć realną rentowność netto z naszej lokaty bankowej jest uwzględnienie wskaźnika inflacji. Ponieważ przeciętnie ceny rosną, więc za 100 złotych dziś możemy kupić więcej towarów, niż za 100 złotych za rok (chyba, że mamy do czynienia z deflacją czyli spadkiem cen). Załóżmy, że dla potrzeb tego wyliczenia inflacja wynosi 1,5% w skali roku. Oznacza to, że za towary kupione za 100 000 złotych dziś musielibyśmy zapłacić 101 500 złotych za rok. Ponieważ z założonej na 100 000 złotych lokaty otrzymamy po uwzględnieniu podatku od zysków kapitałowych kwotę 104 050 złotych, to te dwie wartości powinniśmy przez siebie podzielić by otrzymać realny zysk netto, uwzględniający wzrost cen. Otrzymany przez nas wskaźnik będzie wynosił 1,0251. Odejmując od niego wartość „1” i mnożąc razy 100% otrzymamy wartość na poziomie 2,51%. I właśnie o taką wartość netto wzrosły nasze oszczędności po uwzględnieniu podatku oraz inflacji.

Przeczytaj też: Lokata dynamiczna czy progresywna – która lepsza?

W poszukiwaniu wyższych zysków

Dobrym rozwiązaniem wydaje się więc próba znalezienia lepiej oprocentowanych lokat. O ile na poziom podatku od zysków kapitałowych i inflacji nie mamy właściwie żadnego wpływu, to zawsze możemy starać się nasze oszczędności ulokować w banku, który oferuje wyższe oprocentowanie. Obecnie możemy skorzystać z oferty kilkudziesięciu banków komercyjnych oraz kilkuset banków spółdzielczych. W zależności od aktualnych ofert promocyjnych i polityki banku proponowane nam oprocentowanie lokaty może się bardzo mocno od siebie różnić. Musimy więc pamiętać, że ze względu na bardzo zbliżone bezpieczeństwo naszych pieniędzy powinniśmy zwracać uwagę na to, by maksymalizować nasze dochody odsetkowe. Jeśli tego nie zrobimy, realnie możemy nawet tracić pieniądze. Tak działoby się chociażby wtedy, gdy pieniądze trzymalibyśmy na lokacie oprocentowanej na 3% w skali roku co dawałoby 2,43% zysku netto nie uwzględniając inflacji. Jeśli ta wynosiłaby na przykład 2,5%, to każdego roku tracilibyśmy realnie 0,07% naszych pieniędzy! Musimy więc zwracać uwagę na to, by osiągane przez nas odsetki z lokaty bankowej były na jak najwyższym poziomie.

Przeczytaj też: Lokata przez internet – czy to możliwe?

A może coś zamiast lokaty?

Jeśli oferowane przez banki oprocentowanie nam nie odpowiada, to zawsze możemy spróbować skorzystać z innych instrumentów finansowych. Podobne pod względem bezpieczeństwa do lokaty a być może bardziej zyskowne mogą okazać się obligacje skarbowe, komercyjne obligacje dużych przedsiębiorstw i samorządów czy niektóre fundusze inwestycyjne – w szczególności te, których strategie zakładają bezpieczne pomnażanie naszych oszczędności. Co prawda w każdym przypadku będziemy musieli zapłacić podatek od zysków kapitałowych, jednak być może uda się osiągnąć niewiele wyższe zyski które w perspektywie lat sprawią, że wybrany przez nas sposób pomnażania gotówki doprowadzi do znaczącej nadwyżki – dzięki wykorzystaniu efektu procentu składanego.

Przeczytaj też: Lokaty bankowe – wady i zalety

17 września, 2014

kategoria depozyty bankowe

Komentarze do 'Rentowność lokaty bankowej w praktyce'

Subscribe to comments with RSS

  1. Mam pytanie, na czym dokładnie polega specyfika lokaty nocnej?

    Gina

    15 paź 21 o 14:48

  2. Zasada działania jest prosta. Około godziny 23 część środków na koncie zostaje umieszczona na lokacie i nie jest dostępna do około 6 rano. W tym czasie nie możemy korzystać z tych pieniędzy, ale rano otrzymujemy je z powrotem, powiększone o naliczone odsetki. Oczywiście bank nie blokuje nam wszystkich środków, tylko część, najczęściej połowę. Sami możemy również ustalić jaką część naszych pieniędzy bank pobierze na lokatę, a jaka pozostanie dostępna do wykorzystania. Dzięki temu unikniemy problemów z np. nocnym wyjazdem i płatnością za hotel itp. Jest bardzo wygodnym narzędziem, które bez praktycznie żadnego wysiłku, pozwala nam zarabiać na niewykorzystanych, dostępnych środkach.

    admin

    15 paź 21 o 15:13

  3. Lokata Nocna zwnana jest też z angielskiego Lokatą Overnight. Zaletą takiej lokaty jest to, że nie jesteśmy związani czasem zapadalności lokaty, ani wymaganą ilością środków. Mimo że lokaty nocne nie są najwyżej oprocentowane, to są świetnym narzędziem dla ludzi, którzy nie chcą zamrażać aktywów na dłuższy okres, a szczególnie dla tych, którzy po prostu nie chcą aby ich środki leżały bezczynnie na koncie. Jeśli Twój rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy pozwala na założenie lokaty nocnej – warto z niej skorzystać.

    Szyma

    16 paź 21 o 10:47

  4. Jakiś czas temu modne było lokowanie swoich oszczędności na lokatach timingowych, oferowanych przez Open Finance. Reklamowane one były jako jeden z najbardziej optymalnych sposobów inwestowania bez zbędnych formalności. Minimalna wpłata opiewała na wysokość pięciu tysięcy złotych, a oprocentowanie tej trzymiesięcznej lokaty wynosiło osiem procent, co można zaliczyć do bardzo atrakcyjnej propozycji. Kapitał był dzielony na połowę, z czego pięćdziesiąt procent stanowiła lokata promocyjna, a pozostałe pięćdziesiąt procent fundusz inwestycyjny, który można było wybrać z podanej ówcześnie listy.
    Ważnym aspektem były warunki zerwania umowy przedterminowo. Wiązało się to bowiem z utratą całości odsetek, jakie były do tej pory naliczone. Dodatkowo, jeśli zdecydowaliśmy się ulokować w banku przynajmniej pięćdziesiąt tysięcy złotych, otrzymywaliśmy prezent w postaci aparatu fotograficznego. W dodatku gwarantowane oprocentowanie naliczane było w skali roku, nie zaś w skali czasu trwania umowy, a więc trzech miesięcy. To jednak zostało już zapisane drobnym druczkiem. W związku z tym rzeczywisty zysk wynosił nie osiem procent, a niespełna dwa procenty, w dodatku od połowy kwoty kapitału, gdyż pozostała połowa wpłacana była na wybrany fundusz inwestycyjny. Ważnym również jest, iż podczas wpłaty środków pieniężnych na fundusz pobierana była opłata manipulacyjna w wysokości czterech procent, natomiast w przypadku kwot wyższych od stu pięćdziesięciu tysięcy opłata ta była nieco mniejsza.
    Natomiast fundusze zostały dopasowane w sposób praktycznie uniemożliwiający obniżenie wspomnianej opłaty. Znacznym ograniczeniem był również fakt braku wypłaty odsetek podczas zerwania umowy przedterminowo. Jak widać, oferta posiadała wiele niekorzystnych cech, o których początkowo klient nie miał żadnego pojęcia, a które w większości wiązały się z nieplanowanymi kosztami. Warto także dodać, że szumnie reklamowany aparat fotograficzny, który miał być prezentem ze strony banku, był tak naprawdę gadgetem, wartym zaledwie niespełna dwieście złotych. Można zatem przypuszczać, że jeśli kogoś stać na założenie lokaty wysokości stu pięćdziesięciu tysięcy złotych, raczej nie zadowoli go tego rodzaju gratis. Wielu ludzi dało się niestety skusić na skorzystanie z tej lokaty, przypuszczalnie głównie z niewiedzy. Wysokość oprocentowania była bowiem podawana w reklamach w sposób, mający dać klientowi wrażenie, że jest on w stanie na lokacie zarobić osiem procent. To, że jest ono naliczane w skali roku wiadome było dopiero po przeczytaniu umowy, co niestety nie każdy czyni. Dodatkowo dopiero na spotkaniu z pracownikiem banku klient dowiadywał się o opłacie prowizyjnej naliczanej za zakup wybranego funduszu inwestycyjnego. Przy odpowiedniej argumentacji doradcy finansowego, klient jest w stanie przeboleć ten fakt i uiścić powyższą opłatę.
    Niewiele osób jednak wie, że aktualnie możemy nabywać fundusze inwestycyjne bez konieczności uiszczania żadnych opłat, na przykład za pośrednictwem mBanku. W związku z opłatą manipulacyjną tracimy już tak naprawdę na początku inwestycji, nawet jeśli do zysków wliczymy cenę wspominanego aparatu fotograficznego, bowiem zysk z tytułu lokaty jest niższy niż prowizja zakupu funduszu inwestycyjnego. Zdecydowanie lepiej byłoby wpłacić całą sumę na standardową, niżej oprocentowaną lokatę, unikając przy okazji różnego rodzaju opłat manipulacyjnych i innych. Jednakże nie każdy analizuje dokładnie warunki umowy, co niestety ma przełożenie na późniejsze straty finansowe.

    berek

    10 gru 21 o 08:43

Skomentuj