Windykator

bezpłatne porady – windykacja i egzekucja

Jak obniżyć koszty kredytu

2 komentarze

Kredyt to długoterminowe zobowiązanie wobec banku. Długoterminowe i kosztowne. Na szczęście, koszty te można obniżyć. Zacznijmy od tego, czy nasz kredyt, to kredyt w złotówkach czy w walucie obcej. Jeśli w walucie obcej, to pierwsze czym powinniśmy się zająć to sprawdzenie, ile wynosi spread w naszym banku. Innymi słowy, ile bank liczy sobie za wymianę pieniędzy, które wpłacamy jako ratę kredytu, na obcą walutę. Bardzo często okazuje się, że bardziej opłaci się nam zakup waluty w którymś z kantorów internetowych, a następnie przelewanie już przewalutowanych pieniędzy na konto w banku, które ten ma obowiązek otworzyć na naszą prośbę. Oczywiście konto walutowe w walucie, w której braliśmy kredyt. Jeśli to nie pomoże, należałoby sprawdzić, czy opłacalne jest przewalutowanie kredytu, czyli zmiana waluty. Tutaj głównym wyznacznikiem opłacalności są takie wskaźniki jak WIBOR, EURIBOR, LIBOR CHF itd. – stopy procentowe, czyli średni kurs, po jakim banki pożyczają sobie pieniądze. Może się okazać, że dla złotówki są one wyższe niż dla franka szwajcarskiego, przez co nasz kredyt stanie się jeszcze droższy.

Przeczytaj też: Jak obniżyć ratę kredytu?

Następnym krokiem będzie pismo o obniżenie marży kredytu. Tego zawsze warto spróbować. Dodatkowo niedawna decyzja Rady Polityki Pieniężnej, o obniżeniu stóp procentowych, jest silnym argumentem. W piśmie warto zaznaczyć, że kredyt spłacamy regularnie, że nasza współpraca z bankiem przebiega bezproblemowo, że nasi znajomi to majętni ludzie, którzy oczywiście również będą potrzebować kredytów. Co ważne- banki ustalają wysokość marży kredytów na podstawie współczynnika LTV czyli wolumenu pożyczki do zabezpieczenia im wyższe LTV tym wyższa marża. Co to oznacza? Jeśli wzięliśmy kredyt na 100 tysięcy zł, na mieszkanie warte 100 tysięcy, to nasze LTV wynosi 100%. W związku z tym koszty kredytu rosną, gdyż nasza marża będzie wyższa, a dodatkowo zapłacimy ubezpieczenie niskiego wkładu (obowiązuje od 80% LTV). Jeśli spłacamy kredyt już kilka lat, należałoby wyliczyć nasze obecne LTV. Np. spłaciliśmy 40 tysięcy złotych kapitału, więc nasze LTV to już 60%, w związku z tym możemy poprosić bank o obniżenie marży kredytu.

Przeczytaj też: Kredyt hipoteczny. Za co musimy zapłacić?

Później należy zajrzeć do umowy kredytowej i w końcu przeczytać ją od deski do deski. Znajdziemy tam wyszczególnione koszty około kredytowe takie jak np. ubezpieczenie mieszkania. Banki przy kredytach zwykle wymagają ubezpieczenia murów mieszkania. Jeśli mieszkamy w bloku, warto sprawdzić, czy spółdzielnia nie ubezpiecza murów budynku. Robimy cesję na bank i cieszymy się niższą ratą.

Dodatkowo możemy zrezygnować z ubezpieczenia od utraty pracy, a ubezpieczenie na życie przenieść do tańszej firmy, oczywiście znowu robiąc cesję.

Tak powinniśmy postępować ze wszystkimi możliwymi kosztami kredytów. Bardzo pomocni okazują się tutaj niezależni doradcy finansowi, którzy chętnie podpowiedzą gdzie i co wykreślić z umowy, żeby nasz kredyt był tańszy.

Przeczytaj też: Jak przygotować się do wzięcia kredytu hipotecznego?

16 września, 2014

kategoria kredyty

Komentarze do 'Jak obniżyć koszty kredytu'

Subscribe to comments with RSS

  1. Przed światowym kryzysem ekonomicznym bardzo korzystne było dla Polaków zaciąganie kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich. Wiele osób zdecydowało się na to ze względu na niską cenę franka na rynku kursów walut. Niestety, po wybuchu kryzysu raty kredytów we frankach wzrosły tak bardzo, że pożyczki w tej walucie stały się w Polsce zupełnie nieopłacalne i obecnie banki już ich nie udzielają. Ale nie tylko frank jest u nas tak niepopularny, gdyż także w euro coraz trudniej będzie dostać pożyczkę. A to dlatego, że bankom zależy na zapewnieniu bezpieczeństwa swoim klientom także podczas zmieniającej się sytuacji na rynku, więc musiały wypracować nową strategię, nawet jeśli miałoby się to dla nich okazać na dłuższą metę mało opłacalne. Mimo to nadal wiele osób uważa, że kredyty w euro są bardziej opłacalne niż w złotówkach i na razie nic nie grozi europejskiej walucie jeśli chodzi o nasze zadłużenie. Ma to związek głownie z niskim oprocentowaniem, a także z niskimi ratami – warunki te w porównaniu do tych oferowanych przy pożyczce w złotych są dużo bardziej korzystne. Jednak najważniejszym aspektem kredytów zaciąganych w obcej walucie jest ryzyko kursowe i tego obawiają się zarówno banki, jak i ich klienci.

    Anonim

    24 maj 18 o 23:23

  2. Banki wydają ogromne kwoty na gaże dla znanych twarzy grających w reklamach kredytów gotówkowych i innych, kont, lokat bankowych i innych produktów finansowych. Marek Kondrat, Justyna Kowalczyk, Szymon Majewski i inni. Wymieniam reklamowe nazwiska sprzed kilku lat bo od jakiegoś czasu telewizji prawie nie oglądam i nie wiem którzy obecnie są gwiazdami reklam bankowych. Tego pierwszego tj. Kondrata przez przypadek słuchałem kiedyś w radio, był wywiad z nim niby nie reklamowy . Ujął mnie swym prawie że kryptoreklamowym kunsztem. Opowiadał, jak to (rzekomo) uczestniczy w wyjazdowych szkoleniach tego banku z którym współpracuje w zakresie reklamy. Jak zna twarze bodaj prawie wszystkich pracowników, jak identyfikuje się z nimi, z tym bankiem, itd. Oczywiście ani raz nie padła w tym wywiadzie nazwa banku ale przecież prawie wszyscy wiedzą o który bank chodzi.
    Z całą pewnością reklamy ze znanymi twarzami muszą robić swoje tj. generować większe zyski niż niebotyczne gaże gwiazd i gwiazdek grających w tych reklamach. W przeciwnym wypadku banki już dawno dałyby sobie z nimi spokój. Czyli, większość ludzi raczej bezmyślnie łapie się na nie a przecież są to produkty porównywalne z konkurencyjnymi. Jak o mnie chodzi, wspomniane reklamy bardziej zniechęcają mnie niż zachęcają do skorzystania z reklamowanego produktu. Nie mam nic ani do pana Marka Kondrata skądinąd jednego z moich ulubionych aktorów, nie mam nic do sympatycznej i szczerej góralskiej twarzy pani Justyny Kowalczyk a nawet do pana Szymona Majewskiego też nic nie mam. Zauważmy jednak że biedni nie są. Czy nie nie byłoby lepiej gdyby reklama kredytu albo konta bankowego przedstawiała np. potwierdzenie przelewu na 200.000,00 zł. np. na dom dziecka, od banku reklamującego się? Chciałem napisać „na hospicjum” ale to byłoby może zbyt smutne jak na reklamę bankową. Taką reklamą bank zjednałby mnie do siebie i do jego produktów.
    Inna sprawa to oczywiście to, że w ogóle nie należy kierować się reklamą na przykład konta bankowego lecz porównać oferty wyczytawszy wcześniej w jakimś poradniku na co zwrócić uwagę przy wyborze konta bankowego, bo konkurencja może oferować nie tylko takie same zerowe opłaty ale coś jeszcze dodatkowo.

    Gall

    3 paź 21 o 09:21

Skomentuj