Windykator

bezpłatne porady – windykacja i egzekucja

Kredyt na nową firmę

14 komentarzy

Przewinęło się już wiele dyskusji w internecie, na licznych forach internetowych oraz na blogach. Czy osoba która zakłada swoją firmę i nie dysponuje kapitałem ani żadnym majątkiem – czy może otrzymać w banku kredyt dla firmy? Jestem już pewien, że nie i trudno mieć o to pretensje do banków, że nie chcą udzielać takich ryzykownych kredytów.

Przeczytaj też: Decyzje kredytowe banków w odniesieniu do firm

Pewien bank, nazwy nie podaję, prowadził i może wciąż prowadzi akcję reklamową promującą jego kredyt podobno dla nowej firmy, bez wymaganych zabezpieczeń i bez zaświadczeń o dochodach (co rozumie się samo przez się, skoro ma to być kredyt dla nowej firmy). Wyglądało więc na to, że pojawił się ewenement, ale tylko wyglądało, bo ewenementu nie mamy. Nic nowego – kredyt okazuje się nie być dostępnym na takich, jak sprecyzowane wyżej warunkach, a chodziło bankowi prawdopodobnie o to, aby pozyskać klientów na konto firmowe w tym banku, faktycznie dostępne dla nowych firm też.

Przeczytaj też: Elastyczna linia kredytowa dla firm

Czy taka nierzetelna reklama opłaciła się? Obawiam że nie, bo wiele osób – początkujących przedsiębiorców w internecie pisało zawiedzionymi będąc, że już więcej ich noga w tym banku nie postanie. Jedyna opcja kredytu dla nowej firmy to ewentualnie najpierw wyjednanie kredytu kupieckiego u kontrahentów a później pod zastaw kredyt w banku. Są jeszcze pożyczki pozabankowe dla firm, ale zaciąganie pożyczki z oprocentowaniem rzeczywistym wynoszącym 100% w skali jednego roku, to dla większości nowych firm absurd.

Swoją drogą, dobre oferty kredytów dla firm są tutaj.

Przeczytaj też: Kredyt inwestycyjny – przeznaczenie i rodzaje

18 września, 2014

kategoria kredyty

tag

Komentarze do 'Kredyt na nową firmę'

Subscribe to comments with RSS

  1. Szerokie kręgi zatacza wieść o tym, jakoby FM Bank udzielał kredytów dla całkowicie nowych firm bez żadnego zabezpieczenia, dosłownie od pierwszego dnia działalności firmy. Aż tak dobrze to nie ma. FM Bank owszem, udziela kredytów na start dla firm dopiero co zarejestrowanych i prowadzących działalność nie dłużej niż rok a i kwota takiego kredytu nie jest bagatelna bo wynosi nawet 80 – 100 tysięcy złotych. Jest tylko jedno "ale" a mianowicie są to kredyty przyznawane tylko przy gwarancji EIF (do 80 tys,. zł.) albo z poręczeniem JEREMIE (do 100 tys. zł.). EIF to skrót od Europejski Fundusz Inwestycyjny a JEREMIE to inicjatywa pozadotacyjnego wsparcia mikro, małych i średnich firm przede wszystkim tych w początkowej fazie działalności poprzez finansowanie inwestycji o zwiększonym ryzyku kredytowania. Beneficjentami inicjatywy są przede wszystkim przedsiębiorstwa znajdujące się w początkowej fazie rozwoju.

    Cóż więc dodać? Powodzenia życzę w staraniu się o pozyskanie gwarancji kredytowej od EIF albo poręczenia kredytu przez JEREMIE. A kilka ofert kredytów dla firm polecamy poniżej.

    Jan Kłos

    31 paź 14 o 13:32

  2. Osoby rozpoczynające prowadzenie działalności gospodarczej często cierpią z powodu braku funduszy. Mają wizje rozwoju, strategii, czy słuszne to różnie z tym bywa, ale im się wydaje że tak. Niestety, realizacje planów wymagają posiadania środków pieniężnych. Wpisują więc tacy przedsiębiorcy hasła w internecie typu “kredyty na start” ale po sprawdzeniu ofert w tym po rozmowach z pracownikami banków okazuje się, że nie dla nich kredyt.
    Kredyty dla firm to zawsze dla banku niepewność moim zdaniem większa jak w przypadku kredytów dla osób prywatnych. Wiele zagrożeń czyha na firmy, w tym to związane z udzielaniem przez nie same kredytu kupieckiego ich klientom. Opóźnianie zapłaty oraz często też brak zamiaru zapłaty, powodują, że firma z kredytem która nie może odzyskać swoich biznesowych należności, nie będzie w stanie spłacać kredytu. Na takie złe transakcje podatne są właśnie szczególnie nowe firmy, których właściciel potrzebują szybkiego zysku a także w euforię popadają mając nowego klienta. Przede wszystkim jednak trudno przewidzieć, czy nowa firma utrzyma zdobędzie dla siebie część rynku i czy utrzyma się na tym rynku, czy niedoświadczony właściciel trafnie ocenia możliwości i wybiera strategię. Rzeczywistość pokazuje, że często niestety nie i wiele z nowych firm po kilku miesiącach nawet jest likwidowanych. Dlatego kredytowanie nowych firm jest tak ryzykowne i dlatego banki nie są skłonne udzielać kredytu firmom które działają dopiero kilka miesięcy.

    empiryk

    17 gru 14 o 10:45

  3. Z pomocą nowym firmom które w banku kredytu otrzymać nie zdołały (nie próbowały, bo wiedzą, że nie mają na to cienia szansy) przychodzi Provident Polska S.A. Firma ta oferuje pożyczkę dla firm w kwocie do 10 tysięcy złotych i zdumiewa to że, jak piszą na swej stronie internetowej, wymagania jak chodzi o zdolność kredytową są praktycznie żadne. Czytamy tam bowiem o minimum formalności, że wystarczy dowód osobisty, wydruk CEiDG z ostatnich 30 dni oraz adres e-mail. I to wszystko,

    Anonim

    28 wrz 21 o 03:02

  4. Rzesze absolwentów szkół marzą o własnej firmie i karierze biznesmena – bogacza. Wielu z nich układało sobie w głowach biznes plan na przyszła działalność gospodarczą i są przeświadczeni o tym, że ich pomysł na własny biznes jest świetny. Większość z nich jeszcze nie dysponuje jednak żadnym kapitałem ani mieniem a często w start i rozwój firmy trzeba mocno zainwestować.
    Zdając sobie z tego sprawę, często jednak nie zdają sobie sprawy z tego jak trudno załatwić nowemu przedsiębiorcy kredyt dla firmy. Reklamy kredytów mogą swą treścią wprowadzić w błąd w tym zakresie. A fakty są takie, że żaden bank nie przyzna kredyt na start firmy jeżeli kredytobiorca nie jest w stanie zaoferować zabezpieczenia tego kredytu, zwykle wymagana jest hipoteka. Nie inaczej jest jak chodzi o kredyt hipoteczny jak i w ogóle kredyty zabezpieczone albo leasing samochodowy bądź inny – pomimo tego, że zabezpieczeniem kredytu jest kredytowana nieruchomość a przedmiot leasingu pozostaje własnością firmy leasingowej, to nowy przedsiębiorca nie ma szans na żaden z tych produktów finansowych, przynajmniej nie od pierwszego dnia prowadzenia działalności gospodarczej. Niektóre reklamy niektórych takich produktów finansowych wprost po prostu wprowadzają w błąd, że jednak owszem.
    Przyjdzie więc nieco przesunąć w czasie założenie własnego biznesu i zatrudnić się „u kogoś” aby zaoszczędzić trochę kapitału na start własnej firmy oraz ewentualnie wziąć kredyt mając już umowę na czas nieokreślony i przeznaczyć te pieniądze na rozwój firmy.

    Foxy

    2 paź 21 o 07:02

  5. A jak się przedstawiają możliwości otrzymania kredytu hipotecznego dla nowej firmy jednoosobowej?

    Daniel

    7 paź 21 o 09:33

  6. Problem z uzyskaniem również kredytu hipotecznego niewątpliwie będą mieć nowe firmy. Podobnie jak w przypadku kredytu inwestycyjnego i każdego innego, też. Nowy przedsiębiorca który prowadzi działalność gospodarczą dopiero na przykład od trzech miesięcy, kredytu nie uzyska – bank odmówi. Wydaje się to niektórym osobom dziwne o tyle, że kredyty dla firm na działalność gospodarczą (obrotowe) dostępne są także dla nowych firm jeżeli kredytobiorca jest właścicielem nieruchomości na której bank może ustanowić hipotekę zabezpieczająca spłatę kredytu. Zwróćmy jednak uwagę na to, że pracownik etatowy, gdy po trzech miesiącach otrzyma umowę o pracę na czas nieokreślony – już ma szanse na kredyt hipoteczny o ile jego zarobki nie są zbyt niskie. Jednak w przypadku przedsiębiorcy ryzyko jest wyższe w porównaniu z etatowym pracownikiem. Temu owszem, może przytrafić się utrata pracy ale przedsiębiorca z kolei może zbankrutować i to jest bardziej prawdopodobne niż utrata pracy przez pracownika i nieznalezienie nowej pracy. Bankructwu przedsiębiorcy często towarzyszą długi i to długi publicznoprawne czyli wobec Skarbu Państwa: zaległe składki ZUS, zaległe podatki. Egzekucja tego rodzaju zobowiązań ma pierwszeństwo przed egzekucją między innymi należności właśnie i bankowych.

    stymul

    7 paź 21 o 11:48

  7. A leasing samochodu albo innych przedmiotów niezbędnych w prowadzeniu firmy? I tu też problem dla nowych przedsiębiorców, tu też trzeba się wykazać dochodami i nie wystarczy to, że przedmiot leasingu pozostaje własnością firmy leasingowej. Każdy więc młody człowiek marzący o własnej firmie powinien uświadomić sobie omówione ograniczenia w możliwościach kredytowanego finansowania. I jak wcześniej kto napisał, albo na jakiś czas zatrudnić się w zakładzie pracy aby odłożyć środki finansowe i firmę zakładać dopiero po zgromadzeniu niezbędnych własnych funduszy, albo też starać się równolegle rozkręcać biznes stopniowo. No, jeszcze wchodzą w grę pożyczki zabezpieczone od prywatnych inwestorów oczywiście pod warunkiem że ktoś ma własną nieruchomość i że znajdzie takowego inwestora i dogada się co do kosztu takiej pożyczki.

    batorej

    9 paź 21 o 09:54

  8. Finansowanie szczególnie nowej firmy to temat często trudny, zbyt trudny dla wielu przedsiębiorców. Kredyty inwestycyjne i obrotowe są często poza ich zasięgiem. W takiej sytuacji niektórzy z nich świetnie sobie radzą dzięki kredytowi kupieckiemu – załatwiwszy sobie u dostawców odroczone terminy zapłaty za towar i usługi. Często też jednak zwłaszcza nowe firmy jako klienci niedotrzymują terminów zapłaty, przez co z kolei płynność finansowa dostawcy może ulec niebezpiecznemu pogorszeniu.

    Anonim

    10 gru 21 o 05:58

  9. Kłopot z dostępem do kredytów bez zabezpieczenia dla nowych firm jest niewątpliwie czynnikiem hamującym rozwój gospodarczy. Trudno jednak mieć o to pretensje do kogokolwiek. Wiele nowych firm likwiduje się, bankrutuje w niedługim czasie po ich otwarciu i banki o tym wiedzą i nie chcą ponosić strat (zagrażających z kolei ich stabilności, grożących bankructwem) z tytułu masowego udzielania kredytów w takich przypadkach. Często przyczyna niepowodzenia przedsięwzięcia leży w złej strategii, w złym planie marketingowym a nie w złej idei gdyż branża, produkt, są odpowiednie. Dlatego ważny jest dobry, przemyślany początek i sprawdzenie słuszności strategii na możliwie jak najmniejszą skalę, przy minimalnych nakładach kapitałowych.

    Anonim

    10 gru 21 o 06:02

  10. Pożyczki dla firm na start to produkt nieosiągalny, bo banki nowym firmom i nowym przedsiębiorcom pożyczek nie dają, oto cały szkopuł sprawy. Wymagania banków w stosunku do firm są w pewnej mierze ostrzejsze niż w stosunku do kredytobiorców którzy są osobami prywatnymi i działalności gospodarczej nie prowadzą. Osoba prywatna, jeżeli dajmy na to, po trzech miesiącach podpisze z pracodawcą umowę o pracę na czas nieokreślony, już może skutecznie ubiegać się o każdy rodzaj kredytu a już na pewno o kredyt gotówkowy który jest odpowiednikiem kredytu obrotowego w przypadku firm.
    Główny wymóg zdolności kredytowej w odniesieniu do osób fizycznych prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą lub osób prawnych – spółek prawa handlowego, to powtarzające się przez okres minimum trzech miesięcy dochody i to w każdym miesiącu na zadowalającym poziomie a nie tak, że na przykład pierwszego miesiąca dochód wysoki a w kolejnych dwóch prawie zerowy. Nowa firma oczywiście nie może spełnić tego wymogu, więc każdy kredyt bankowy odpada, jest nieosiągalny dla nowej firmy. Zarówno kredyt obrotowy jak i kredyt inwestycyjny jak i kredyt samochodowy albo tym bardziej hipoteczny. Pożyczka dla firmy na start może być co najwyżej jakiś kredyt bez BIK pod zabezpieczenie, ale znając oprocentowanie takich pożyczek, bardzo odradzam.
    Firmom mogą zaszkodzić też zaległości w płaceniu należności publicznoprawnych czyli podatków i ZUS. takie długi całkowicie dyskredytują je w oczach banków tym bardziej, że w egzekucji należności publicznoprawne korzystają z uprzywilejowania w zaspokajaniu, przed innymi wierzycielami, w tym przed bankami. Osoby prywatne nieprowadzące działalności gospodarczej lecz pracujące na umowie o prace, oczywiście nie miewają tego problemu (co najwyżej ich pracodawca) i także z tego powodu łatwiej im o kredyt.

    kisiel

    11 gru 21 o 05:43

  11. Kredyty dla firm oferują też pozabankowe podmioty. Te generalnie stawiają firmom niższe wymagania; są skłonne udzielić pożyczki nowemu przedsiębiorcy jak i takiemu który ma zaległości w spłacaniu kredytów a nawet długi będące już przedmiotem egzekucji komorniczej czyli mankamenty przy których uzyskanie kredytu w banku nie jest możliwe. Jednak koszty takich pozabankowych kredytów firmowych są nawet kilkakrotnie wyższe od kosztów bankowych kredytów firmowych. Generalnie nie jest wskazane brać tego typu pożyczki na rozwój firmy.

    Zenu

    12 gru 21 o 10:50

  12. Już w kilku miejscach w internecie, chyba na jakichś blogach czytałem takie rady, żeby najpierw jak jeszcze jest się zatrudnionym na umowę o prace, żeby zaciągnąć kredyt gotówkowy z myślą o przyszłej firmie i zwolnić się z pracy, zakładając firmę. Wydaje mi się jednak że w wielu umowach o kredyt jest zapis rezerwujący bankowi prawo do wypowiedzenia umowy o kredyt w sytuacji gdy zdolność kredytowa kredytobiorcy ulegnie pogorszeniu. Zaprzestanie pracy z całą pewnością może być potraktowane jako takie pogorszenie się zdolności kredytowej i stanowić podstawę do wypowiedzenia umowy kredytowej.

    wasyl

    16 gru 21 o 07:14

  13. Pożyczki na działalność gospodarczą czyli kredyty dla firm w większości są dedykowane przez banki firmom mającym już jakiś staż na rynku, minimum pół roku albo rok albo nawet jeszcze dłuższy. Tymczasem chciałoby je uzyskać mnóstwo osób które dopiero co zarejestrowały firmę i potrzebują pożyczkę na strat i musi to być pożyczka bez zabezpieczenia rzeczowego, bo takowego większość osób nie jest w stanie zaoferować. Kredytowanie nowej firmy, nowego przedsiębiorcy, to generalnie wysokie ryzyko dla banków i nie należy mieć o to do nich pretensji, bo wszak udzielają kredytów ze środków klientów zdeponowanych w bankach. Wiele firm jest zamykanych wkrótce po tym jak zostały założone i niejeden odprawiony z negatywną decyzją kredytową w istocie ma szczęście, że tak się stało, gdyż jego długi będą mniejsze…
    Niestety, jak to bywa generalnie w przypadku kredytów bankowych, nie każda firma ma szanse na otrzymanie bankowego kredytu. I nie chodzi mi w tej chwili o to że firma działa zbyt krótko ale o, a jakże, o brak zdolności kredytowej.  To co dyskredytuje firmę, przedsiębiorcę jako kredytobiorce to często jak w przypadku osób prywatnych zła historia w BIK, ale nie tylko bo także długi publicznoprawne a więc z tytułu podatków i zaległości względem ZUS. Figurowanie np. w Krajowym Rejestrze Długów też oczywiście szkodzi, w tym  jeśli chodzi o zaległości w stosunku do kontrahentów. Co w takiej sytuacji? Pozostaje jedynie pozabankowa pożyczka określana powszechnie jako kredyt bez BIK. Oprocentowanie realne takiej pożyczki nie zachęca do jej zaciągnięcia, ale czasem trzeba, żeby ratować firmę przed egzekucja komorniczą,. Komornik bowiem, zajmując np. firmowe konto, może skutecznie (siłą rzeczy) zablokować normalne funkcjonowanie firmy.  Pożyczka taka choć droga, umożliwia spłacenie zobowiązań egzekwowanych przez komornika i zwolnienie konta, dlatego zwana jest także pożyczka oddłużeniową. Dzięki temu firma może w miarę normalnie funkcjonować. Oczywiście przyjdzie czas na spłatę i takiej pożyczki, wraz z odsetkami, ale często wówczas firma ma już zapaść za sobą i może podołać spłacie takiego zobowiązania. Ważne jest jednak przed podjęciem decyzji o zaciągnięciu takiej pożyczki odpowiedzieć sobie na pytanie, rozważyć czy dalsza działalność gospodarcza ma szanse powodzenia, czy po prostu lepiej zamknąć firmę bo szans na zyski nie ma.

    Anonim

    18 gru 21 o 16:47

  14. Nie ma też sensu mieć pretensji o takie realia kredytowe do kogokolwiek. Kredyt dla firmy to większe ryzyko niż kredyt dla osoby nieprowadzącej działalności gospodarczej. To bowiem, czy twój przyszły biznes odniesie sukces a nie padnie po roku lub wcześniej, jest wielka niewiadomą. Banki mają tego świadomość i nie chcą a nawet nie mogą zbytnio ryzykować pieniędzmi które tak naprawdę są pieniędzmi klientów banku, na lokatach i kontach.

    Anonim

    10 cze 22 o 20:05

Skomentuj