Windykator

bezpłatne porady – windykacja i egzekucja

Uderzenie policjanta po służbie

Jeden komentarz

Pytanie: Uderzając policjanta na służbie można zostać oskarżonym za czynna napaść na funkcjonariusza publicznego. Art. 223 § 1 kk – Kto, działając wspólnie i w porozumieniu z inną osobą lub używając broni palnej, noża lub innego podobnie niebezpiecznego przedmiotu albo środka obezwładniającego, dopuszcza się czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego lub osobę do pomocy mu przybraną podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

Przeczytaj też: Wymagane prawo jazdy kat. B ale nie w Policji

A jeżeli uderzę policjanta będącego po służbie to też? Na przykład chce zabrać mi kluczyki od samochodu ponieważ stwarzam zagrożenie (jestem pod wpływem alkoholu lub środków odurzających) a ja go uderzę za to.

Odpowiedź: Jeżeli policjant się nie wylegitymuje i Pan nie wie, że to policjant, to nie powinno się sprawcy uderzenia (pobicia) oskarżyć o czynną napaść na funkcjonariusza. Zarówno gdy jest po służbie jak i w trakcie służby.

Przeczytaj też: Po co policja spisuje czyli legitymuje spokojnych ludzi i czy ma do tego prawo

Jeżeli jednak po służbie interweniując wylegitymuje się a Pan go uderzy, to naraża się Pan na zarzut czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego mimo, że formalnie jest on po służbie. Art. 66. ust. 2. ustawy o Policji stanowi bowiem, że z ochrony przewidzianej w Kodeksie karnym dla funkcjonariuszy publicznych podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych korzysta również policjant, który poza czasem służby działa na rzecz:
1) zapobieżenia zagrożeniu dla życia lub zdrowia ludzkiego;
2) przywrócenia bezpieczeństwa i porządku publicznego;
3) ujęcia sprawcy czynu zabronionego.

Przeczytaj też: Jak przygotować się na podrzucenie przez policję narkotyków?

Bezpłatne porady: poczta@pamietnikwindykatora.pl

11 maja, 2023

kategoria policja

1 komentarz do 'Uderzenie policjanta po służbie'

Subscribe to comments with RSS

  1. Po co w ogóle takie dywagacja. Nie uderza się nikogo, chyba że w ramach obrony koniecznej.

    Anonim

    9 mar 24 o 05:12

Skomentuj