Windykator

bezpłatne porady – windykacja i egzekucja

Kredyt dla firm. Czy warto?

3 komentarze

Jedną z popularniejszych usług bankowych w Polsce jest kredyt dla firm (najlepsze oferty są tutaj). Czy warto brać taki kredyt? Kto korzysta z niego najchętniej?

Kredyt dla firm jest najchętniej wykorzystywany przez tych, których firma ma chwilowe problemy finansowe oraz ci, którym niezbędna jest gotówka na dalszy rozwój. Taki kredyt pozwala na pokrycie bieżących wydatków oraz na rozwój działalności. Kredyt dla firm jest często szansą dla tych, którzy własną działalność gospodarczą dopiero rozpoczynają. Kredyty tego typu są zaciągane głównie ze względu na opłaty, które w związku z prowadzoną działalnością muszą ponosić przedsiębiorcy. W większości przypadków tym najważniejszym jest ZUS, choć wielu przedsiębiorców musi się zmierzyć z wysokimi akcyzami lub zaskakująco wysokim podatkiem VAT.

Przeczytaj też: Kredyt firmowy – jaki wybrać?

Kredyt dla firm może uratować przedsiębiorstwo, musi być jednak zaciągany rozsądnie. Pieniądze pozyskane w taki sposób należy wydać zgodnie z przeznaczeniem, a w przypadku inwestowania – pamiętać o tym, że inwestycja taka musi być opłacalna. Kredyty takie muszą być przecież spłacone, o czym koniecznie trzeba pamiętać zarówno przy decydowaniu o wysokości pożyczki, jak i o inwestowaniu pozyskanych dzięki niej środków finansowych.

Czy warto korzystać z takiej pomocy? Przedsiębiorcy borykający się z chwilowymi problemami oraz ci, którzy mogą zainwestować pieniądze w „pewne” przedsięwzięciem, takie kredyty bardzo sobie cenią. Zadowolone są również te osoby, którym dzięki pożyczce udało się rozkręcić działalność i rozpocząć zarabianie prawdziwych pieniędzy. Kredyty dla firm mogą się jednak okazać dodatkowym problemem dla tych, dla których pożyczka nie jest już żadną deską ratunkową i nie może zapobiec zbankrutowaniu.

Przeczytaj też: Kredyt na rozpoczęcie działalności gospodarczej – czy się opłaca?

3 października, 2014

kategoria kredyty

tag

Komentarze do 'Kredyt dla firm. Czy warto?'

Subscribe to comments with RSS

  1. Dlaczego trudniej o kredyt firmie – osobie prowadzącej dzialalność gospodarczą a zwłaszcza nowej firmie aniżeli osobie prywatnej, która sobie pracuje na umowę o pracę?

    Misha

    27 lis 14 o 22:32

  2. Taka prywatna osoba, jeżeli nawet utraci zdolność do spłacania kredytu, to w postępowaniu egzekucyjnym zazwyczaj łatwiej komornikowi ściągnąć dla banku kredytowa należność, niż w przypadku zadłużonej firmy, przedsiębiorcy. Ten ostatni narażony jest na długi z powodu niepłacenia składek na ubezpieczenie społeczne oraz podatków. A takie należności zwane publicznoprawnymi mają pierwszeństwo – skarb państwa jako wierzyciel korzysta z pierwszeństwa zaspokajania także przed takimi wierzycielami jak banki. I między innymi także dlatego łatwiej o kredyt gotówkowy osobie zatrudnionej na umowę o pracę przez powiedzmy sześć miesięcy niż przedsiębiorcy z takimże stażem we własnym biznesie o kredyt dla nowej firmy, szczególnie wtedy gdy ma to być kredyt bez zabezpieczeń.

    OLGIŚ

    27 lis 14 o 22:46

  3. Całkiem przypadkowo przyjrzałem się ofercie tytułowego kredytu dla firm w ING Bank Śląski. Przyznam, że na wstępie wprawiła mnie w niemałe zdumienie informacja, że kredyt ten jest dostępny bez konieczności przedstawiania zaświadczeń z ZUS i z Urzędu skarbowego czyli bank nie sprawdza, czy przedsiębiorca ma zaległości publicznoprawne. A takie długi są przecież szczególnie nieprzyjemne, bo Skarb Państwa korzysta z pierwszeństwa w zaspokajaniu w egzekucji, przed należnościami bankowymi.
    Jednak czytając dalej natykam się na informacje iż “Bank może poprosić o zaświadczenie jeśli pojawią się wątpliwości podczas weryfikacji terminowości płatności” A wątpliwości bank może mieć zawsze i nie musi się tłumaczyć dlaczego w danym przypadku jednak życzy sobie zaświadczenia z ZUS i US. A zatem przedsiębiorcy mający długi wobec ZUS lub z tytułu podatków niech raczej nie napalają się zbytnio na omawiany kredyt. W rzeczywistości może okazać się, że omawiany kredyt wcale nie jest łatwiejszy w uzyskaniu niż kredyty firmowe w innych bankach.
    Czy ING Bank to kamikaze którzy zadowolą się tylko pozytywną historią na rachunku bankowym i to w dodatku przy braku zabezpieczenia kredytu nie bacząc na to, że tuż po przyznaniu kredytu konto może zostać zajęte przez komornika skarbowego? Nie chce mi się w to wierzyć ale może ktoś doświadczył tego i złoży świadectwo w komentarzu do tego wpisu, zapraszam. A tak na marginesie, sama historia na rachunku firmowym, bez sprawdzenia stanu zobowiązań wobec kontrahentów (bez przedstawiania faktur), może być zwodnicza.

    sokół

    14 gru 14 o 12:06

Skomentuj